Dorota Sumińska - lekarz weterynarii, dziennikarka radiowa i telewizyjna, autorka felietonów i książek. - Ona jest takim doktorem Dolittle w spódnicy. Posługuje się językiem zwierząt, świetnie się z nimi dogaduje – mówi Anna Grelewska z magazynu Przyroda Polska. Ogromne doświadczenie zawodowe oraz umiejętność dzielenia się wiedzą o świecie zwierząt sprawiły, że Sumińska cieszy się dużą sympatią i autorytetem. - Takie osoby, które działają na rzecz zwierząt, troszczą się, działają w sferze podnoszenia i budzenia świadomości, są bezcenne - przyznaje Kazimiera Szczuka, krytyk literacki. Doktor Sumińska często uczestniczy w imprezach organizowanych przez miłośników zwierząt. Jako gość honorowy, otwierała pierwszą w Polsce klinikę dla bezdomnych zwierząt. - Cieszę się, że Dorota Sumińska będzie miała wpływ na to miejsce – przyznaje Maria Kaczyńska. Pani doktor poparła również pomysł instalowania w lesie urządzeń, które odstraszają zwierzęta od torów kolejowych. Dorota Sumińska mieszka z córką i licznymi zwierzętami na wsi pod Warszawą. - Nie rozumie ludzi którzy gonią za karierą, którzy świadomie niszczą jedyną planetę na której mogą żyć. Nie lubi tłumu, źle się w nim czuje. Dlatego wybrała życie na wsi - wyjaśnia Marta Stachowiak, córka Doroty Sumińskiej. Ale nawet tutaj nie zapomina o pracy. W jej domu często rozlega się dzwonek telefonu. - Strasznie dużo rozmawiam przez telefon. Bywają takie dni, że odbieram i 100 telefonów. Przyzwyczaiłam się do tego. Ludzie dzwonią nie dlatego, żeby mi dokuczyć, ale dlatego, że potrzebują kontaktu ze mną. Czasami są to telefony rozpaczliwe i smutne a czasami poprawiają mi nastrój. Ludzie dzwonią z różnych stron świata podziękować za to, co usłyszeli – mówi Dorota Sumińska.