O Adrianie Lukoszku z Tarnowskich Gór opowiadaliśmy w UWADZE! już kilkakrotnie. W ciągu ośmiu miesięcy schudł zrzucił połowę z 220 kilogramów. O swoje diecie napisał książkę pod tytułem "Tajemnica Adriana", która właśnie trafiła do księgarń. Pisze w niej nie tylko o swojej kuracji odchudzającej, ale i dramacie, jakim dla rodziny była jego otyłość.- Próbowałem mu w jakiś sposób dać znać, że wstydzę się za niego – mówi Patryk Lukoszek, starszy syn pana Adriana. – Ale jak on zaczął mieć wszystko gdzieś, to i ja zacząłem mieć tego dosyć. Kiedyś spytał mnie, czy go kocham. Z krótkiej piłki odpowiedziałem mu – nie.Patryk musiał nieraz wyręczać ojca w najprostszych czynnościach, bo te sprawiały mu największą trudność. W panu Adrianie coś pękło wtedy, gdy pewnego dnia usłyszał od młodszego syna jedno zdanie.- Powiedziałem mu słowo, które go zaczarowało – mówi Kamil Lukoszek, młodszy syn pana Adriana. – Tato, chciałbym cię mieć chudego, tak jak mają inni koledzy z przedszkola. Tata wziął sobie to do serca i zaczął się odchudzać.Teraz Adrian Lukoszek postanowił pomóc innym, których otyłość – tak jak to było w jego przypadku - nie tylko niszczy ich zdrowie i dobre samopoczucie, ale i relacje z rodziną. Taka była sytuacja Jacka Piotrowskiego, też Ślązaka, jak pan Adrian, ale mieszkającego w Holandii. Niespełna dwa miesiące temu ważył 270 kg, teraz schudł prawie 30. Przyjechał do Polski specjalnie po to, by spotkać się z Adrianem Lukoszkiem.- Lekarz powiedział mi, że moja waga zagraża już mojemu życiu, że organizm nie daje rady – mówi Jacek Piotrowski. – Przestraszyłem się. Pomyślałem – co będzie z dziećmi, żona przecież sama nie da rady.Syn pana Jacka miał podobne doświadczenia, co syn pana Adriana. Sebastian Piotrowski opowiada o tym, że ojciec prosił go o to, by podał mu pilota do telewizora, leżącego niemal na wyciągnięcie ręki, bo nie był w stanie sam po niego sięgnąć.- Cieszy mnie, gdy ci ludzie chudną, ale najpiękniejsze jest widzieć, jak odżywają psychicznie – mówi Adrian Lukoszek. – Że nie ma już w nich tego smutku.Swoją książkę pan Adrian jako pierwszej podarował Ilonie Kopij z Siewierza, z którą tak jak z Jackiem Piotrowskim korespondował mailowo i rozmawiał przez Skype. Pani Ilona zamierza schudnąć minimum 20 kilogramów do maja, kiedy to planuje ślub.- Zrozumiałam, że jedzenie nie jest najważniejsze – mówi Ilona Kopij. – Że są setki ciekawszych spraw niż zastanawianie się, gdzie by tu pojechać i coś dobrego zjeść.Adrian Lukoszek święta spędzi razem z rodziną, chciałby też wyjechać z najbliższymi na kilka dni w góry. Jacek Piotrowski z synem wrócili do Holandii, ale już wiedzą, że wrócą do Polski na początku przyszłego roku. Jacek liczy na to, że do tego czasu pozbędzie się kolejnych kilkunastu kilogramów. A pani Ilona mierzy suknie ślubne i myśli o tym, jak będzie w nich wyglądać, gdy schudnie.