Andrzej Piaseczny – "Piasek" – był już idolem. Kilka lat temu jego płyty nagrane z Robertem Chojnackim i zespołem M.A.F.I.A. sprzedawały się świetnie, a na koncerty przychodziły tłumy nastoletniej młodzieży. Kuba Wojewódzki, który jak sam mówi wnikliwie śledzi karierę Piaska, nie waha się użyć poważnego słowa.- To była "beatlemania" – mówi Kuba Wojewódzki. – Dziewczyny zdejmowały staniki i rzucały na scenę w ten sax i sex. Potrafili grać w Sali Kongresowej dwa koncerty dziennie.---obrazek _i/piasek/PIASEKd2.jpg|prawo|Utalentowany chłopak---"Sax and sex", płyta, którą Piasek nagrał z saksofonistą Robertem Chojnackim, w ciągu dwóch lat rozeszła się w nakładzie dwóch milionów egzemplarzy. Jednak szybko drogi obu artystów rozeszły się. Przyczyna – pieniądze.- Nikt nikogo nie zaciągał do współpracy – mówi Robert Chojnacki. – To był wynik wspólnych ustaleń – zgadzamy się na takie a takie wynagrodzenie. Tak się czuję, jakbym komuś wielką krzywdę wyrządził, że ktoś przy mnie zrobił wielką karierę.Zgodnie z umową, Piasek nie miał udziału w zyskach ze sprzedaży płyt – otrzymał wynagrodzenie za teksty i wykonanie. Poczuł się oszukany. Z Chojnackim nie nagrał już żadnej płyty.- Kiedy zaczął odnosić sukcesy z M.A.F.I.Ą., odszedł, kiedy zaczęły mu wychodzić piosenki z Chojnackim, odszedł – mówi Kuba Wojewódzki. – I dobrał sobie największych wyjadaczy, rutyniarzy, twórców kotletów schabowych polskiej piosenki.---obrazek _i/piasek/PIASEKd6.jpg|prawo|Człowiek M.A.F.I.I.---Decydującym krokiem do wielkiej kariery miał być dla Piaska występ na festiwalu Eurowizji. Ten krok skończył się jednak potknięciem. Piasek przegrał z kretesem i publiczność w Polsce odwróciła się od niego. Krytycy twierdzili, że osiągnął dno. Byli przekonani, że to koniec jego kariery.Piasek wycofał się ze sceny. Zaczął budować dom z widokiem w pięknej okolicy na rodzinnej Kielecczyźnie. Zbilansował swoje życie i doszedł do przekonania, że estradowe sukcesy nie są dla niego najważniejsze.- Moim największym sukcesem jest to, że nauczyłem się spokojnie oddychać – mówi Andrzej Piaseczny. – Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie potrzebuję sceny, nie potrzebuję pisać piosenek i śpiewać. Mam świadomość, że nic nie jest dane na długo i że chwilowe zainteresowanie moją osobą może minąć. Wiem, że jeśli tak się znów stanie, to wciąż będę spokojnie oddychał.---obrazek _i/piasek/PIASEKd7.jpg|prawo|Showman---Uspokojony Piasek zdecydował się na powrót na estradę. I powrót udał mu się nadzwyczajnie. Na najważniejszym polskim festiwalu piosenki w Sopocie, zatriumfował. Otrzymał główną nagrodę – bursztynowego Słowika. Znów jest na topie. To dla niego znakomita promocja, bo właśnie ukazała się na rynku jego nowa płyta.- Chciałbym, żeby egzemplarzy mojej nowej płyty sprzedało się jak najwięcej, ale nie wiążę z tym mojego dobrego samopoczucia. Szukam go dziś w innych rzeczach – mówi Piasek.Przeczytaj także:Kardynał na emeryturzePodróż za jeden uśmiech wciąż trwaZarozumiały z obowiązkuStanisław Mikulski – polski James BondGwiazda Heleny VondrackovejPowrót człowieka z czarną teczkąOpowieść o człowieku, który kocha jeśćMandaryna, najsłodsza pod słońcemW dżungli mi lepiej!Scyzoryk, scyzoryk - tak na mnie wołają!Powrót księdza DziwiszaBeatlesi z ZakopanegoKabaret pod opiekąPolska Brigitte BardotTomasz Zubilewicz – geograficzny terrorystaDoda, czyli błyszcząco, różowo, podarto i obcisłoPosłanka Beger? A kto to? Kwiatkowska ma skarbIść, ciągle iść w stronę słońcaDanuta Rinn kumpelCo wystarcza Tigerowi?Dwója z matmy, rock i wolnośćŻycie i śmierć BeksińskiegoChodź, pomaluj mój światZmienna EdytaUrban przeciągnięty za uszyCzarny AniołRosiewicz, spóźnialski perfekcjonistaTurnaua pasje utajoneMatka, pisz dalejVioletta Villas - Nigdy wam się nie zmienię