To stało się nad Jeziorem Białym w Okunince (lubelskie), popularnym miejscu wypoczynku niedaleko wschodniej granicy. 13-letni Oskar i rok starszy Dominik postanowili tego dnia nie iść do szkoły, tylko na wagary. Poszli nad jezioro. W pewnym momencie pojawiła się koło nich grupka niewiele starszej młodzieży.- Poszło o telefon, który jedna dziewczyna zgubiła rok temu na festynie - mówi Oskar Krzysztal. – Przechodziła obok nas, wskazała na Dominika i powiedziała do trzech kolesi – "tu siedzi ten, co mi ukradł telefon". Oni najpierw wrzucili Dominika do wody. Po paru minutach wrócili i powiedzieli, że chcą z nim porozmawiać.Oskar zobaczył potem, że trzech chłopców bije i kopie po brzuchu Dominika. Wszystko trwało ułamki sekund. Potem trójka spokojnie odeszła. Kiedy ich zatrzymano, nie stawiali żadnego oporu. Dominik mimo reanimacji zmarł.- Dzieci zabiły dziecko – mówi Dariusz Nowicki, emerytowany policjant, który znalazł się na miejscu zdarzenia. – Jak bili, to byli „bohaterowie”, a zaraz potem – spuszczone głowy, grzeczne dzieci.17-letni Dariusz U. i o rok młodsi Paweł K. i Rafał S. znali się ze szkoły, Gimnazjum z Oddziałami Przysposabiającymi do Pracy we Włodawie. Choć dwaj młodsi mieli już zatargi z prawem, do tej placówki trafili w marcu decyzją rodziców, a nie sądu. W poprzedniej szkole nie radzili sobie z nauką. W nowej szło im lepiej.- Nie byli agresywni, nie sprawiali problemów – mówi Agnieszka Stefaniuk, dyrektor Gimnazjum z Oddziałami Przysposabiającymi do Pracy we Włodawie. – Nawet dobrze się uczyli. Nie było żadnego powodu, żeby spodziewać się, że coś takiego się stanie.Kilka lat temu w podobny, tragiczny sposób zginął starszy brat Dominika. Jego matka i 16-letnia siostra, gdy dowiedziały się, że Dominik nie żyje, trafiły do szpitala. Matka chłopca na jednym z portali społecznościowych napisała wiadomość do sprawców jego śmierci: "Zabiliście mojego syna. Nigdy wam tego nie wybaczę! Proszę tylko Boga o sprawiedliwość".Dwóch młodszych podejrzanych o śmiertelne pobicie uczniów przebywa w zamkniętym schronisku dla nieletnich, 17-letni Dariusz U. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Przed sądem będzie odpowiadał jak dorosły. W Okunince po tym wydarzeniu zapadła decyzja o zainstalowaniu na plaży kilku kamer monitoringu. Mają zacząć działać za kilka tygodni.