Nikt nie może pogodzić się ze śmiercią Pauliny. Przed 15 – letnią dziewczyną było wiele planów, marzeń do realizacji i nagle wszystko się skończyło. Zazdrość koleżanki doprowadziła do tragedii. - Nigdy nie była smutna. Była radosna, była moją ukochana córką. – wspomina płacząc tato Pauliny Paulinka zaginęła w ubiegły piątek. Szukali jej wszyscy. Nikt nie wierzył, że dziewczynie coś się stało. Jej ciało znaleziono w trzcinach przy brzegu Zalewu Kamieńskiego. W trakcie poszukiwań rodzice dziewczynki dowiedzieli się, że tuż przed zaginięciem sąsiedzi widzieli ją spacerującą z mieszkającą w domu obok Roksaną. Dziewczyna opowiedziała o tragicznym wypadku: Paulina pośliznęła się, uderzyła głową o kamień i utonęła, taką wersję opowiedziała policji Roksana. Dziewczynka trafiła do Policyjnej Izby Dziecka. Wersję nieszczęśliwego wypadku przyjęła również policja. Po dwóch dniach Roksana opowiedziała, co wydarzyło się na wspólnym spacerze. Dziewczyna przyznała się do zbrodni. Brutalnie zamordowała swoją koleżankę, ciało Paulinki ukryła z szuwarach. Motywem zbrodni była najprawdopodobniej zazdrość. Roksana zakochała się w starszym o 7 lat Grzegorzu dobrym koledze Pauliny. Mężczyzna nie odwzajemniał uczuć dziewczynki i wielokrotnie jej o tym mówił. Nie mogła tego zrozumieć. - Było widać, że Roksana się we mnie zakochała wielokrotnie tłumaczyłem jej, że jej nie kocham, że nie możemy być razem. Była zazdrosna o Paulinę. To była moja najlepsza przyjaciółka, zawsze jej pomagałem, a Roksana nie mogła tego znieść – tłumaczy Grzegorz. Jednak najbardziej szokującym odkryciem okazał się pamiętnik piętnastoletniej Roksany, do którego dotarł dziennikarz „Faktu”. Nastolatka planowała nie tylko tę zbrodnię Roksana pisała w pamiętniku: Nienawidzę Pauliny S. tej suki, co przez nią pokłóciłam się z najlepszymi kolegami i koleżankami, to wszystko przez nią. Zabiję ją, szmatę i mi więcej nie stanie na drodze. Przysięgam na życie Grześka, że ją zabiję. Według nauczycieli Roksana była normalną uczennicą, zachowywała się poprawnie, jednak inne zdanie mają jej koledzy z klasy. - Nie miała przyjaciół, była wulgarna, zdarzało się jej prowokować bójki – opowiadają - Nikt teraz nie chce się przyznać, że Paulinka zgłaszała problemy, że Roksana jej grozi. Czuła się zastraszona, przez kilka dni nie chodziła do szkoły z tego powodu. Dyrekcja gimnazjum uznała, że Roksana jest grzecznym i spokojnym dzieckiem, co nie jest prawdą. Można było uniknąć tej tragedii – mówi z żalem ciocia Pauliny Katarzyna Świerczek Przez najbliższe 3 miesiące Roksana pozostanie w schronisku dla nieletnich. - Gdyby ukończyła 15 lat mogłaby odpowiadać jak osoba dorosła za dokonanie zabójstwa jednak zostało jej niecałe 2 tygodnie do ukończenia 15 roku życia – wyjaśnia asp. sztab. Mirosław Bakowicz rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim. Grozi jej pobyt w zakładzie poprawczym, w którym może przebywać maksymalnie do 21-ego roku życia. Potem wyjdzie na wolność