Zabawa w zabijanie

Kilka tygodni temu gimnazjaliści zakatowali na śmierć bezdomnego. Uczniowie mają dobrą opinie w szkole i pochodzą z normalnych rodzin. Do dziś nie potrafią wytłumaczyć, dlaczego to zrobili.

- Na pewno mieli na to wpływ koledzy – mówi matka jednego ze sprawców. - Sam nie poszedł, na pewno. Już sobie próbowałam to wytłumaczyć na różne strony, ale nie wiem, nie rozumiem tego. Na pewno nie chciał tego zrobić, nie zdawał sobie sprawy z tego, że to się tak skończy – płacze kobieta. - Grupa nieletnich udała się nad skwer wiedząc, że tam może przebywać jeden bądź kilku bezdomnych – mówi komisarz Józef Koszów z Komendy Powiatowej Policji w Głogowie. - I dlatego też, gdy znaleźli się na tym skwerze i zobaczyli jednego z bezdomnych leżącego przy ławce po pewnym czasie zaczęli go kopać. Po ponad tygodniowym śledztwie policja zatrzymała trzech podejrzanych - uczniów jednego z głogowskich gimnazjum. Mają po 13 i 14 lat. Okazało się, że w szkole niczym się nie wyróżniali. Co więcej, cieszyli się dobrą opinią zarówno wśród kolegów, jak i nauczycieli. Mieszkańcy Głogowa są wstrząśnięci tym, co się wydarzyło. Nie mogą zrozumieć, dlaczego tych trzech nastolatków tak brutalnie potraktowało bezdomnego. Wszyscy podkreślają, że chłopcy pochodzą z dobrych rodzin. Podczas przesłuchania w sądzie gimnazjaliści przyznali się do kopania bezdomnego, jednak sprawiali wrażenie zaskoczonych powagą sprawy. - Byli zaskoczeni, że są przesłuchiwani przez policję, że grozi im za to coś. Jedyne, co zauważyłem, to strach przed policją, przed przesłuchaniem – komentuje jeden z policjantów przesłuchujących gimnazjalistów. - Brak jest u nich pewnej wrażliwości, pewnej refleksji – mówi Andrzej Czop z Wydziału ds. Patologii Społecznych KGP. - Nie odnoszą tego do pozbawienia kogoś życia, do sprawienia mu bólu, patrzą tylko na ewentualną obawę, czy im się coś nie stanie, czy nie poniosą odpowiedzialności prawnej. Rodzice sprawców nie mogą się z tym pogodzić. - Nie wierzymy w to, żeby mógł coś takiego zrobić – płacze matka zatrzymanego gimnazjalisty. - Uczymy dzieci wrażliwości, miłości, tolerancji dla drugiego człowieka. Dlatego nie możemy pogodzić się z tym, że mógł coś takiego zrobić. - Na pewno nie był nigdy agresywny, był zawsze normalnym i jest normalnym, zdrowym dzieckiem, nie jest żadnym katem ani mordercą – mówi matka drugiego gimnazjalisty. Sąd Rejonowy w Głogowie postawił trzem podejrzanym zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Zdecydował umieścić ich na trzy miesiące w schronisku dla nieletnich. Za to, co zrobili grozi im pobyt w zakładzie poprawczym do 21 roku życia. - Młodzi ludzie w okresie dorastania, kiedy te emocje grają rolę zmieniają się, kiedy zaczynają być razem w grupie – mówi Andrzej Czop z Wydziału ds. Patologii Społecznych KGP. - Wtedy starają się pokazać, że są bezwzględni, że są silni. Zachodzi pewnego rodzaju metamorfoza i spokojny człowiek, który z reguły nie sprawiał kłopotu może się okazać, że w tej licytacji może pokazuje twarz bardzo brutalną. Myślę, ze najgorszą rzeczą jest to, ze nie widzieli w nim człowieka, potraktowali przede wszystkim jak śmieć, jak przedmiot albo worek treningowy – podsumowuje policjant.

podziel się:

Pozostałe wiadomości