Precedensowy wyrok

W sądzie rejonowym w Szamotułach zapadł właśnie wyrok w sprawie, której przyglądamy się od półtora roku. Naczelnik tamtejszej poczty i kadrowa byli oskarżeni o fałszowanie godzin pracy.

- Właściwie każdy listonosz, powiedzmy w ciągu pół roku, pracuje za darmo na rzecz poczty - mówi anonimowy pracownik Poczty Polskiej. Listonoszom nie pozwalano wykazać prawdziwego czasu pracy. - Pewnego dnia przyszła do nas kadrowa. Powiedziała, że pan naczelnik zabronił wpisywania faktycznych godzin pracy. Miało być od 7:30 do 15:30 - przyznaje Danuta Sidor, była listonoszka. Naczelnik tłumaczył, że to listonosze źle ewidencjonowali czas pracy i było to dla nich pole do nadużyć. Takie przypadki mają miejsce w urzędach pocztowych w całym kraju. Niewiele spraw ma swój finał w sądzie. Wyrok, który zapadł w Szamotułach można nazwać precedensowym. Sąd uznał oskarżonych winnymi i wymierzył im karę grzywny. Odpowiednio 3 tys. i 1 tys. zł dla naczelnika i kadrowej. Niewiele, ale to sygnał, że walka o prawa pracownicze nie musi skończyć się porażką - Straciłyśmy pracę, ale mimo wszystko jest to nasz sukces - mówi pani Danuta. – Powinniśmy walczyć o swoje i nie bać się szykan. Mamy prawo być traktowani jak ludzie. Zobacz także:Pocztowcy bez wyrokuCzy to poczta, czy supermarket? Z Pocztą Polską można wygrać

podziel się:

Pozostałe wiadomości