Likwidacją produkcji i przemytu papierosów coraz częściej zajmuje się Centralne Biuro Śledcze. Dla zorganizowanych grup przestępczych jest to biznes bardziej opłacalny niż handel narkotykami. Specjaliści szacują, że w Polsce sprzedaje się rocznie ponad 11 miliardów sztuk „lewych” papierosów. Polska nie jest krajem docelowym, na papierosach można dużo więcej zarobić w Zachodniej Europie. Nielegalny przerzut do Niemiec to zysk ponad 1,5 miliona złotych. Produkcja przynosi jeszcze wyższe zarobki. Sprzedaż szmuglowanych papierosów to lukratywny interes. Istnieją nawet marki stworzone specjalnie na europejski czarny rynek. Karton takich papierosów opuszcza fabrykę w Kaliningradzie za 1,60 euro, w Berlinie ten sam karton kosztuje 20 euro. Zdarzało się, że podrobione papierosy zawierały arszenik, truciznę na szczury, azbest i inne substancje szkodliwe dla zdrowia. Jednak to nie odstrasza ani konsumentów, ani dostawców nielegalnych papierosów. Kodeks Karny jest zbyt łaskawy dla fałszerzy i przemytników w porównaniu do zysków. Odczuwalne kary dostają tylko ci, którym uda się udowodnić działalność w zorganizowanej grupie przestępczej. Każda podwyżka akcyzy i różnice w cenach europejskich rynkach podnoszą atrakcyjność lewych papierosów. Nowe przepisy sprzyjają nielegalnym produkcją. Od pierwszego stycznia tego roku, każdy może kupić dowolną ilości tytoniu bez jakiejkolwiek kontroli.