Na śmierć i życie

- Jeśli mieszkanie się nie znajdzie, dziecko nie przeżyje – mówi Grażyna Smalcerz o 1,5-rocznym Kacperku. Chłopiec walczy z nowotworem złośliwym- jest to Neuroblastoma IV stopnia. Przeszedł przeszczep szpiku kostnego i osiem chemii. Cały rok mieszkał z mamą w szpitalu. Mógłby więcej czasu spędzać w rodzinnym domu, ale nie pozwalają mu na to złe warunki lokalowe. Życie Kacperka uzależnione jest od suchego, ciepłego mieszkania, którego jego rodzice nie mają.

- To jest straszna choroba. Podstępna. Nie wiadomo, kiedy zaatakuje. Matka znosi to chyba najgorzej. Mogę go tylko kochać i czekać, aż będzie lepiej – opowiada Sylwia Reszka, mama Kacperka. Kacperek wraz z mamą mieszka w szpitalu już od roku. Sporadyczne wizyty w domu rodzinnym kończą się infekcjami. Po ostatnich odwiedzinach chłopczyk zachorował na zapalenie płuc. Musiał ponownie wrócić na oddział onkologii Akademii Medycznej w Gdańsku. - Ta infekcja ma związek z warunkami, w których państwo mieszkają. Jeżeli przydarzy się infekcja o bardzo ciężkim przebiegu, może grozić nawet śmiercią dziecka – tłumaczy dr Joanna Stefanowicz z Kliniki Hematologii, Chemioterapii i Onkologii Dziecięcej w Gdańsku. Kacperek wraz ze swoimi rodzicami i starszym bratem mieszka w Rudnie, w popeegierowskim kilkurodzinnym domu. Mieszkanie ma niespełna 20 m.kw. Jest zimne i zniszczone. - Takie dziecko wymaga szczególnych warunków: dobrego suchego mieszkania, samodzielnego pokoju – wyjaśnia dr Joanna Stefanowicz. Na taki lokal nie stać jednak rodziców chłopca. Ubogiej rodzinie postanowiła pomóc Aleksandra Czapiewska z Chojnic. Kacpra poznała w szpitalu. Pani Ola założyła dla Kacpra stronę internetową. Organizuje też aukcje internetowe, z których dochód przeznaczony jest na pomoc dla ciężko chorego chłopca. - Zakochałam się w nim na śmierć i życie – tłumaczy pani Ola. Do akcji pani Oli włączyło się wielu internatów. Walczą o mieszkanie dla Kacpra. W tym celu ślą maile do burmistrza Pelplina, aby zmusić go do przydzielenia rodzinie nowego lokum. Burmistrz dostał kilkadziesiąt listów, w których internauci zarzucają mu bierność. Ale włodarz miasta nie zgadza się z tymi opiniami. Twierdzi, że robi, co może, żeby znaleźć mieszkanie dla Kacperka. - Mówi się o opieszałości urzędników. Tak jakby to była moja wina, że w takich warunkach mieszkają. Takich rodzin czekających na mieszkanie jest ponad trzysta. Oczywiście, że mnie to poruszyło. Jest to mieszkaniec gminy. Mały bezbronny człowiek, który nie ma gdzie mieszkać i walczy o życie. To, co miałem w zasobie gminy zaoferowałem od razu. A to czego nie mam to szukam - mówi Andrzej Stanuch, burmistrz Pelplina - Jeśli mieszkanie się nie znajdzie, dziecko nie przeżyje – przypomina Grażyna Smalcerz, która włączyła się do akcji charytatywnej. Adres strony internetowej Kacperka: www.kacperekreszka.alpha.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości