Mogło dojść do tragedii

Nierozsądne zabawy pijanych nastolatków na plaży mogły skończyć się tragicznie. Pijani gimnazjaliści bawili się wrzucając do jeziora swoje rówieśniczki. Okazało się, że nie wszystkie potrafią pływać. Rok temu podobny przypadek w tym miejscu skończył się śmiercią 14- letniej Asi.

Grupa pijanych nastolatków zaczepiła, trzy spacerujące po pomoście gimnazjalistki. Dla zabawy chcieli wrzucić je do wody. Dziewczyny broniły się mówiąc, że nie potrafią pływać. - Mimo to zostały wepchnięte do wody, która w tym miejscu ma prawie trzy metry głębokości. Wypłynęły same. Weszły po drabinkach. Ponownie zostały wrzucone do wody. Cudem udało je się uratować. Natomiast ci mężczyźni nie zdawali sobie nawet sprawy, co mogło się stać – mówi Witold Laskowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Jedna z dziewczyn nie potrafiła pływać. Uratowały ją koleżanki. Chłopcy, którzy zaczepili dziewczyny, uciekli. - Zatrzymaliśmy głównego winowajcę i prowodyra grupy, 17-letniego Artura K. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,5 promila alkoholu. Nie chciał podać policji żadnych danych personalnych ludzi, którzy wtedy z nim byli. Powiedział, że nie pamięta tych osób – dodaje policjant. Arturowi K. postawiono zarzut narażenia jednej z dziewcząt na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. W jeziorze obowiązuje zakaz kąpieli, ze względu na przekroczenie norm czystości wody. Z tego powodu na plaży nie musi być obecny ratownik. Chociaż tym razem udało uniknąć się tragedii, rok temu, w tym samym miejscu, utopiła się 14- letnia Asia. Do wody wrzucił ją pijany 17- latek. Zrobił to dla zabawy.

podziel się:

Pozostałe wiadomości