W młodzieżowym gangu działało 13 osób – dziewcząt i chłopców w wieku od 13 do 15 lat. Wszyscy chodzili do tego samego gimnazjum. Mieli opinię dobrych uczniów. O ich przestępstwach dyrekcja dowiedziała się dopiero od nas. Choć to właśnie w szkole zaczęli się włamywać do szaf w szatni. - Może w tej grupie zyskiwali coś, czego nie mieli w szkole – zastanawia się Elżbieta Kupczak, dyrektor Gimnazjum nr 7 w Bielsku-Białej. – Może próbowali pokazać, że stać ich na ”coś” więcej?---obrazek _i/gang/GANG1.jpg|prawo|Jaki gang? Raczej paczka! - śmieją się dziewczyny z gangu--- Okradanie szafek kolegów szybko im się znudziło. Z miesiąca na miesiąc stawali się coraz bardziej pewni siebie. Włamywali się do samochodów, prywatnych składów. Brali wszystko. Bielska policja zgromadziła ich łupy. Wśród nich były nawet lampy fabryczne. Zaczęli napadać też na ludzi. - Raz na Błoniach okradliśmy dwie dziewczyny – mówi Zbigniew N., podejrzany o udział w gangu. – Tego najbardziej żałuję. Dlaczego? Bo były dziewczynami, nic nam nie zrobiły. Większość członków gangu pochodziła z niepełnych rodzin. Nie sprawiali jednak specjalnych kłopotów wychowawczych. Ani najbliżsi, ani rówieśnicy nic nie wiedzieli o ich drugim życiu. Ich rodzice nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. Wyjątkiem jest Halina N.---obrazek _i/gang/GANG6.jpg|prawo|Halina N.: To nie miało sensu--- - Zajęłam się swoimi sprawami, zarabianiem pieniędzy – mówi. – Myślałam, że to wystarczy. Teraz widzę, że to nie miało sensu. Lepiej było suchy chleb jeść, a za to być przy nich. Trzynastka z Bielska - Białej łączyła złodziejski proceder z zaangażowaniem w ćwiczenia w Ochotniczej Straży Pożarnej. Tydzień przed naszą wizytą w Bielsku-Białej członkowie gangu wzięli udział w zawodach Ochotniczych Straży Pożarnych, które odbyły się w Czechowicach-Dziedzicach. Zajęli pierwsze miejsce. Ich opiekun z OSP także dopiero teraz dowiedział się o kradzieżach. Mimo to nie traci nadziei, że jego podopieczni nie wrócą na przestępczą drogę.---obrazek _i/gang/GANG8.jpg|prawo|Zwycięzcy młodzi strażacy--- - Wiedziałem o nich dużo, ale nie o tych rzeczach, o których teraz się dowiaduję – mówi Zbigniew Gębalski z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej. – Wierzę, że oni wyjdą na dobrą drogę. Czy gaszenie pożarów okaże się dla młodych strażaków – złodziei bardziej atrakcyjne od okradania ludzi? Oni sami mówią, że na pewno tak. - Nie chcę o tym pamiętać. Pamiętam zawody – mówi Adrian B., podejrzany o udział w gangu. – Życie idzie do przodu. ---obrazek _i/gang/GANG9.jpg|prawo|Zbigniew Gębalski: Będzie ”git”, jak wy mówicie?--- Członków młodzieżowego gangu czeka rozprawa. Od sądu zależy czy uzna ich obietnice poprawy za wiarygodne i weźmie pod uwagę działalność w ochotniczej straży. Przy odrobinie szczęścia mogą zostać ukarani tylko upomnieniem, ale grozi im również poprawczak. Przeczytaj także:Dzieci terroryzują uliceMalutki złodziejBezkarni młodzi bandyci”Deal” w KameleonieWróci i zabije kogośZakrapiane wakacje ---strona---