Autorem wystawy jest dr Roy Glover, emerytowany profesor anatomii i biologii komórkowej uniwersytetu w Michigan. W centrum handlowym można zobaczyć 13 wypreparowanych zwłok w części obdartych ze skóry i odsłaniających każdy szczegół anatomii. Z bliska można obejrzeć ludzki płuca, żołądek, ścięgna. Na ekspozycji są też wypreparowane embriony w różnych fazach życia płodowego. Czy ta wystawa ma naprawdę walory edukacyjne? Organizatorzy wystawy położyli nacisk na edukacyjny aspekt przedsięwzięcia. Nie wszyscy jednak wierzą w prawdziwość ich intencji i motywację zwiedzających. - Ci innego jest przekazywanie zwłok do Akademii Medycznej, gdzie rzeczywiście cel główny to jest dydaktyka, a co innego jest epatowanie zwłokami przedstawicieli własnego gatunku - komentuje prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny Zwiedzający nie omijają nawet sali przedstawiający rozwój płodowy człowieka, choć organizatorzy w tym wypadku przestrzegają przed wejściem do niej. - Poznanie udzkiego ciała każdego z nas interesuje, jest to kontrowersyjne, ale po obejrzeniu pierwszych modeli nie jest zbyt drastycznie - opowiada jeden ze zwiedzających wystawę. Wystawa wzbudza zainteresowanie nie tylko wśród zwiedzających. Jej kontrolę przeprowadziła inspekcja sanitarna, ale nie znalazła podstaw do zakazu otwarcia ekspozycji. Skierowała natomiast - podobnie jak kilku posłów i rzecznika praw obywatelskich - doniesienie do prokuratury, aby zbadała czy nie doszło do zbezczeszczenia zwłok. - Nasze prawo narodowe, mówi o przypadkach: grzebanie, spalenie, zatopienie w morzu, przekazanie do uczelni medycznej. Koniec - neguje legalnośc ustawy Jan Orgelbrand, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego. 24 lutego Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła formalne śledztwo w sprawie bezczeszczenia zwłok na tejże wystawie - poinfromował Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Niezależnie jednak od intencji organizatorów, wystawa cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem i niewątpliwie już teraz można mówić o jej sukcesie frekwencyjnym.