W działaniach CBŚ uczestniczyło ponad 500 policjantów, w tym 150 antyterrorystów z różnych formacji policyjnych. To pierwsza tego typu akcja skierowana przeciw pseudokibicom w Polsce. Zatrzymani kibice Lecha Poznań, to główni organizatorzy ”ustawek” czyli bójek między kibicami zwaśnionych klubów. - Ci mężczyźni są bardzo silni i wysportowani. Uprawiali po dwie trzy sztuki walki, ochraniali poznańskie nocne lokale, mieli własne kluby i sale treningowe - opowiada jeden z oficerów policji poznańskiego Zarządu CBŚ. - Są wśród nich studenci, ludzie prowadzący własną działalność oraz ojcowie rodzin - dodaje drugi z funkcjonariuszy, zajmujących się tą sprawą. Członkowie bojówki spotykali się głównie na imprezach towarzyskich, razem spędzali czas na treningach sztuk walki. Walczą w klatkach, trenują boks biorą udział w mistrzostwach i permanentnie się szkolą. Od 2006 roku bojówce szalikowców KKS Lech Poznań przewodził Mirosław O. ps. Olaf. Z jego polecenia członkowie bojówki mieli zakaz ćpania i nakaz treningów. To on dbał o to, by na stadionie przy Bułgarskiej w Poznaniu nie było żadnych zadym ani rozrób. Struktura grupy jest przejrzysta, jeden przywódca, kierownictwo tzw. zarząd bojówki, łącznicy, żołnierze i członkowie nazywani gryzoniami oraz planktonem. - Przed walką potrafią wypić dwie buteleczki syropu, zjeść 7-8 tatarów by podnieść poziom agresji podczas ustawki, wspomagają się też środkami dopingującymi i odurzającymi - relacjonuje reporterom UWAGI! oficer poznańskiego CBŚ. Niższy szczebel nie posiada kontaktu telefonicznego z ”górą” bojówki - Łącznicy w ciągu 40 minut są w stanie skrzyknąć blisko sto osób i są oni do dyspozycji przywódcy, są gotowi do udziału w bójce - opowiada policjant z Centralnego Biura Śledczego. Mają własną kasę zapomogową umożliwiającą wyjazdy na mecze i ustawki w przypadku kłopotów finansowych. Członkowie bojówki ”Kolejorza” składają się na swojego przywódcę, dostaje od nich co najmniej 15 tysięcy złotych miesięcznie. Do bojówki nie można dostać się z ulicy, liczą się rekomendacje jakiegoś z członków organizacji. Są hermetyczni i z zasady nie współpracują z policją. Poznańska bojówka całkowicie przejęła kontrolę nad sprzedażą biletów na mecze Lecha Poznań. Szalikowcy z Wielkopolski są brutalni i bezwzględni, budzą postrach wśród osób związanych ze sportami walki. Niemal każda grupa kibiców ma swoją nazwę, często też je zmieniają. Lech Poznań to Brygada Banici, Mafia z Bułgarskiej, Boys to Fight, Ultras Lech, Young Freaks, etc. Chuligani przenieśli się ze stadionów w miejsca ustronne. Na polach, łąkach i w lasach dochodzi do walk ”solowych” i ”grupa na grupę.” W Internecie też powstał swoisty ranking ustawek , a także najlepszych bojówek w kraju. Zatrzymani pseudokibice nie przyznają się do winy, ich zdaniem nie ma nic złego w tym, że dają sobie po mordach. Gdyby nie fakt, że zajęli się działalnością przestępczą nie byłoby podstaw prawnych do zatrzymania. Ekipa Olafa odpowie za udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz za rozprowadzanie narkotyków, głownie amfetaminy, marihuany, kokainy i tabletek ekstazy, a także rozboje. Grozi im do 15 lat pozbawienia wolności.