61 – letni Mieczysław N., mieszkaniec Swarzędza, wyprowadził się od żony i od dawna mieszkał z siostrą. To ona była jego pierwszą ofiarą. Miała 56 lat. Później zginęła żona mężczyzny. Obu kobietom zostały zadane liczne ciosy w głowę narzędziem tępokrawędzistym. Narzędzia zbrodni jeszcze nie znaleziono. Dlaczego doszło do tragedii? Co było motywem morderstwa? Kłótnie, nieporozumienia rodzinne? Odpowiedź na te pytania będzie trudno znaleźć. Mężczyzna wioząc samochodem zwłoki kobiet, rozbił się na drzewie. Mieczysław N. zginął na miejscu. Prawdopodobnie popełnił w ten sposób samobójstwo. Na drodze nie było widać śladów hamowania. Sekcja zwłok wykluczyła także czynniki zdrowotne. Mężczyzna nie miał zawału, ani innych dolegliwości, które mogłyby doprowadzić do wypadku.