W sieci kwitnie handel zaświadczeniami zwalniającymi z noszenia maseczki [Uwaga! Koronawirus]

TVN UWAGA! 331465
Ogłoszenia sprzedaży zaświadczeń zwalniających z nakazu zakrywania ust i nosa maseczką pojawiły od razu po wprowadzeniu tego obowiązku. – Nie dajmy się oszukać – apeluje lekarz.

W sieci sprzedawcy oferują wystawione, rzekomo przez lekarza, dokumenty potwierdzające, że schorzenie kupującego uniemożliwia mu zasłanianie ust i nosa.

- Maski nie możemy nosić, gdy mamy rozwiniętą chorobę przewlekłą. Chodzi np. o osoby z zaawansowaną niewydolnością mięśnia sercowego – tłumaczy Tomasz Karauda, lekarz oddziału chorób płuc w Szpitalu Uniwersyteckim w Łodzi.

- Bądźmy bardzo ostrożni i nie dajmy się oszukać. Lekarz specjalista powinien wydać takie oświadczenie bez pobierania opłaty – dodaje.

Czy zaświadczenia mogą być skuteczne?

– Policjant lub strażnik miejski pewnie, nie będzie kłócił się z opinią lekarza. Może jednak zadać zasadnicze pytanie: Dlaczego nie mamy przyłbicy? – wskazuje doktor Karauda.

Lekarz podkreśla, że nawet uczciwie uzyskany dokument, pozwalający na nienoszenie maseczki, nie zwalnia z obowiązku noszenia przyłbicy.

Zobacz także: 4 najgroźniejsze powikłania po COVID-19. Jak się objawiają i kto jest na nie najbardziej narażony?

W dzisiejszym programie gościliśmy psycholog Aleksandrę Kantypowicz. Specjalistka opowiadała o tym, jak zapanować nad lękiem, który towarzyszy wielu osobom podczas przedłużającej się pandemii.

Uwagę! Koronawirus można oglądać codziennie od poniedziałku do piątku o 19:25 zaraz po głównym wydaniu Faktów.

Więcej informacji na temat koronawirusa znajdziesz na stronie Zdrowie.tvn.pl >

TVN UWAGA! 5070610
TVN UWAGA! 5070610
podziel się:

Pozostałe wiadomości