Władysław Jamroży, były prezes PZU, i Grzegorz Wieczerzak, były prezes PZU Życie, są podejrzani o wyłudzenia pieniędzy na szkodę kierowanych przez siebie spółek. Obaj siedzieli w areszcie. Obecnie są na wolności, wyszli za kaucją. Zeznają przed sejmową komisją śledczą ds. prywatyzacji PZU. Twierdzą, że są niewinni.---obrazek _i/pzu/PZU2.jpg|prawo|Władysław Jamroży--- Dziennikarzom ”Rzeczpospolitej” i TVN udało się trafić na trop afery, w którą mogą być zamieszani obaj byli prezesi. Chodzi o ich udział w przejęciu kontroli nad BIG Bankiem przez Deutsche Bank (DB). W 2000 r. na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy BIG-u Jamroży i Wieczerzak poparli DB. Wcześniej udziały Grupy DB w BIG-u wynosiły 47,5 proc., udziały akcjonariuszy związanych z koncernem Eureko – 43 proc. Grupa PZU, w której skład wchodziły PZU i PZU Życie, miała 9,5 proc. Po walnym zimą 2000 r. Grupa DB po przejęciu udziałów Grupy PZU miała już 57 proc. i mogła samodzielnie decydować o losach BIG Banku. Wokół przejęcia kontroli nad BIG Bankiem przez Deutsche Bank pojawiły się wątpliwości. Wyniki walnego zgromadzenia zakwestionował ówczesny minister skarbu Emil Wąsacz. Zawiesił Jamrożego i Wieczerzaka. Uznał, że działali na szkodę interesów PZU i skarbu państwa. Wkrótce obaj panowie znaleźli się w areszcie w związku z podejrzeniami o nadużycia podczas kierowania spółkami. Dziennikarskie śledztwo reporterów ”Rzeczpospolitej” i TVN ujawniło wątek, który rzuca zupełnie nowe światło na zdarzenia sprzed pięciu lat. Reporterom udało się dotrzeć do informacji o tajnych kontach Jamrożego i Wieczerzaka. Założyli je na wyspie New Jersey, pośrodku kanału La Manche. Na konta spływały pieniądze wyprowadzane z PZU i PZU Życie. I pieniądze, które mogli otrzymać za wsparcie Deutsche Banku w przejęciu kontroli nad BIG Bankiem. W sumie – 6,5 mln dolarów.---obrazek _i/pzu/PZU3.jpg|prawo|Grzegorz Wieczerzak--- Już jutro w UWADZE! o 19.45 postaramy się odpowiedzieć na pytanie, jakie są losy pieniędzy, przelanych przez Deutsche Bank na konta Jamrożego i Wieczerzaka. Przedstawimy wypowiedzi świadków, znających kulisy ciemnych interesów byłych prezesów. Ujawnimy, czego dowiedzieliśmy się w centrali DB we Frankfurcie nad Menem. Przeczytaj także:”Rzeczpospolita”: Wielkie pranie na wyspie JerseyMiliony od niemieckich bankierów