Walczą z Championem

Sprawa zwolnionych pracownic hipermarketu Champion w Jaworznie zbulwersowała nie tylko mieszkańców miasta, ale jak pokazały setki komentarzy widzów w całej Polsce.

W listopadzie dyrekcja sklepu dyscyplinarnie wyrzuciła z pracy 10 pracownic za to, że rzekomo zjadły towar ze sklepowych półek na sumę 40 tys. zł. Kobiety postanowiły walczyć o oczyszczenie z absurdalnych zarzutów. 10 listopada okazał się sądnym dniem dla ekspedientek sklepu Champion w Jaworznie. Zaraz po przyjściu do pracy, kolejno były wzywane przez szefostwo. W maleńkim pokoiku ochrony, kierownicy przesłuchiwali kobiety i pod groźbą wyrzucenia z pracy zmuszali je do podpisywania fałszywych oświadczeń z przyznaniem się do winy. Zdaniem szefów Championa, ekspedientki „w czasie pracy dokonywały zaboru mienia, w szczególności poprzez jego konsumpcję bez uiszczenia należnej zapłaty”. Dowody ich winy rzekomo zarejestrowały kamery. Dotarliśmy do tych nagrań. Nie dostrzegliśmy jednak nawet cienia rzekomego przestępstwa. Podobnego zdania był prokurator, który umorzył postępowanie przeciwko pracownicom. Zamiast tego wszczął śledztwo przeciwko kierownictwu sklepu, które zmusiło kobiety do podpisania pogrążających je oświadczeń. Również zwolnione dyscyplinarnie ekspedientki nie złożyły broni. Wytoczyły Championowi proces. Domagają się usunięcia ze świadectwa pracy zapisu o zwolnieniu dyscyplinarnym za kradzież, bo z takimi dokumentami nigdzie nie dostaną pracy. Zobacz także:Objedzony ChampionW ”Championie” bez zmian!Przeterminowana żywność Czy wiesz, co jesz i kupujesz?

podziel się:

Pozostałe wiadomości