W śpiączce bez pomocy

Dziesięć miesięcy temu Michał był pełnym uśmiechu osiemnastolatkiem. Dzisiaj jego stan wymaga intensywnej opieki, jednak urzędowe procedury uniemożliwiają prowadzenie rehabilitacji.

- Michał miał wypadek samochodowy, był pasażerem, siedział z tyłu – mówi Grażyna Zagrodnik, matka Michała. - Jego kolega przyszedł do mnie po wypadku i powiedział, że Michał trafił do szpitala, ale nic poważnego się nie stało. Prawda była inna. Chłopak zapadł w śpiączkę. Po wypadku Michał przeszedł kilka operacji mózgu. Do dzisiaj pozostał w stanie śpiączki. Wymaga intensywnej rehabilitacji. - Potrzebny mu wózek inwalidzki z podparciem na głowę oraz pionizator – mówi Stanisław Pyś, lekarz rodzinny. - W przeciwnym razie grożą mu odleżyny i zakażenie. To może doprowadzić nawet do śmierci pacjenta. Po pieniądze na sprzęt rehabilitacyjny rodzina zwróciła się pół roku temu do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Tu pojawiły się przeszkody. - W czerwcu złożyłam dokumenty na ustalenie grupy inwalidzkiej i zasiłku pielęgnacyjnego – mówi matka Michała. – Michał musi mieć przyznaną grupę inwalidzką, bo inaczej nie będzie mógł korzystać ze sprzętu rehabilitacyjnego. Zgodnie z przepisami Michał sam powinien stawić się do urzędu, aby określono jego stopień niepełnosprawności. Ponieważ Michał nie może sam wystąpić o przyznanie grupy inwalidzkiej, musi zrobić to jego opiekun prawny. Aby przydzielić mu opiekuna prawnego, trzeba wcześniej Michała ubezwłasnowolnić. - Żeby daną osobę ubezwłasnowolnić musi być stwierdzenie, że jest ona chora psychicznie lub ma niedorozwój umysłowy, ewentualnie cierpi na zaburzenia psychiczne, które uniemożliwiają jej kierowanie swoim postępowaniem – mówi Barbara du Chateau z Sądu Okręgowego w Lublinie. Sprawa ubezwłasnowolnienia Michała trafiła do lubelskiego sądu pół roku temu. Do dzisiaj nie znalazła swojego finału. W tym czasie jedynym ratunkiem dla Michała są codzienne masaże. Każdy dzień bez właściwej rehabilitacji, może pogorszyć sytuację Michała. - PCPR mógł podjąć inne działania – komentuje Jan Lach z Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych. - Mianowicie, mógł poinformować rodziców o tym, że w Polsce jest sieć wypożyczalni sprzętu. Jest to stosunkowo tanie i można było wózek pionizujący po prostu wypożyczyć, a nie czekać.

podziel się:

Pozostałe wiadomości