Jakich predyspozycji wymaga praca w policji? Czy trzeba mieć szczególne powołanie do bycia stróżem prawa? - Myślę, że do każdego zawodu trzeba mieć powołanie. Bo jeśli coś się robi tylko dlatego, że się musi, to robi się to byle jak – uważa sierż. sztab. Radosław Gwis, dzielnicowy w Łodzi. Przyznaje, że za pracę, którą wykonuje, nie otrzymuje wygórowanych zarobków. - Jednak na łódzkie warunki zarabiam dużo. Ja lubię pracę w policji. A przez 12 lat wykonywania tego zawodu przekonałem się, że paru osobom pomogłem. I to jest bardzo przyjemne uczucie – mówi Radosław Gwis. Zadowolenie łódzkich policjantów to w dużej mierze zasługa komendant Aldony Kostrzewy. - Pani komendant pewne sprawy wdraża bardziej kobiecą ręką. Jest to bardziej przyjazne zarządzanie i człowiek chętniej się podporządkowuje – przyznaje dzielnicowy. Aldona Kostrzewa potrafiła zmotywować swoich podwładnych do pracy wprowadzając system premii. - Człowiek odpowiednio zmotywowany, zachęcony, wykonuje tę pracę lepiej. Wprowadziłam system premiowania za konkretny wynik: wczoraj złapałem, dzisiaj mam – wyjaśnia podinsp. Aldona Kostrzewa, komendant Miejski Policji w Łodzi. Premia za jedno zatrzymanie wynosi od 250 do 800 złotych. Dla policjantów, którzy zarabiają od tysiąca do 2 tys. zł to duży dodatek. Niektórzy potrafią dorobić w ten sposób do pensji nawet 1 tys. zł. Zwiększyła się także liczba zatrzymań na gorącym uczynku z siedmiu do 18 w ciągu doby. Świetne wyniki to jednak nie tylko kwestia przyznawanych premii. To także ludzkie traktowanie podwładnych.