- Pamiętam słowa: wysiadać z samochodu! – opowiada 19-letni Dawid – Nie zdążyliśmy wysiąść. Minęło może kilka sekund i zaraz zaczęli strzelać. Łukasz zginął od postrzału w głowę. Dawid w ciężkim stanie trafił do szpitala. Przeszedł dwie operacje. Jego rodzice nie mają pieniędzy na rehabilitację syna. Chłopak otrzymał czterysta złotych renty. Jego miesięczne leczenie kosztuje przynajmniej kilka razy więcej. - Jest ciężko – mówi zrozpaczony Dawid – Było dużo rzeczy, które chciałem zrobić, ale już nie zrobię. Teraz, kiedy jeżdżę na wózku, poznaję świat od nowa. Nie życzę nikomu czegoś takiego. - Rehabilitacja i lekarstwa kosztują – żali się Witold Targasz, ojciec Dawida. - Zażądaliśmy milion złotych odszkodowania, ale znając Polskę, to i tak zostanie ono zmniejszone. Nikt nie ma wątpliwości, że winna jest policja. Ta nie może jednak przekazać odszkodowania bez sądowego wyroku. Jedyne, co może w tej sprawie zrobić, to zapłacić za leczenie Dawida w ośrodku rehabilitacyjnym. Policjanci, którzy strzelali do młodych mężczyzn od czterech miesięcy są na zwolnieniu lekarskim. - Użycie broni przez policjantów zawsze wiąże się ze stresem - tłumaczy nadkomisarz Jarosław Szmerluk, rzecznik poznańskiej policji. – Nie mam podstaw, aby podważać motywy zwolnienia lekarskiego. - Policja deklaruje chęć ugodowego rozwiązania sporu, natomiast na razie nie doszło do żadnych rozmów – mówi mecenas Sławomir Szczęsny, pełnomocnik poszkodowanych. - Stanowisko Komendanta Wojewódzkiego jak i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych jest takie, że policja czeka na wynik śledztwa prowadzonego przez prokuraturę. - Nie wykluczamy ugody w tej sprawie – odpowiada rzecznik poznańskiej policji, nadkomisarz Jarosław Szemerluk. – Być może znajdziemy takie rozwiązanie, które satysfakcjonowało by też pokrzywdzonych. Akcja poznańskiej policji doprowadziła do wielkiej tragedii – kosztowała życie osiemnastoletniego chłopaka. Poszukiwanego bandytę policjanci zatrzymali dzień później.