Józek, 7-letni uczeń pierwszej klasy szkoły podstawowej nr 1 w Zagórzu, pewnego dnia wrócił do domu w poszarpanym ubraniu, ze śladami zadrapań. Matka zabrała go do lekarza, który stwierdził u chłopca wstrząśnienie mózgu. Na szczęście pierwsza diagnoza nie potwierdziła się. Okazało się jednak, że chłopiec ma uszkodzone stałe zęby. Co przydarzyło się Józkowi? - Na przerwie chłopak złapał go za nogę, Józek przewrócił się i wybił sobie zęby – mówi Bożena Podwapińska, matka Józka. – Dopiero w domu dowiedziałam się, że dziecku nikt nie zapewnił opieki, wsiadł sam do autobusu, krwawiąc z nosa. Dyrektorka szkoły przyznaje, że chłopiec, który napadł na Józka, jego rówieśnik Tomek, nie od dziś sprawia kłopoty wychowawcze. Nie potrafi jednak wyjaśnić, czy w szkole próbowano zaradzić problemowi. Tymczasem okazało się, że ofiar agresywnego chłopca było więcej. Ojciec Józka po raz kolejny wybrał się do szkoły, na spotkanie z dyrektorką i przedstawicielką kuratorium zaprosił tym razem innych rodziców, którzy opowiedzieli o pobiciach, jakich ich dzieci doświadczyły od Tomka. - Nauczyciel, który był odpowiedzialny za dziecko, nie do końca udzielił mu pomocy, jaką przewiduje procedura – powiedziała o przypadku Józka Krystyna Chowaniec z Kuratorium Oświaty w Krośnie. – Powinien powiadomić rodziców, wezwać lekarza. W niepokojącej rodziców sprawie Tomka, przedstawicielka kuratorium obiecała, że dopilnuje, by dyrekcja szkoły zajęła się nią rzetelnie. Rodzice chłopca nie chcieli rozmawiać z reporterką UWAGI! Tomek powinien trafić na badania do poradni psychologiczno – zawodowej.