Renata P. przyjmuje również w swoim domu. To tam dziennikarz UWAGI! jako pacjent umówił się na wizytę, która kosztuje 50 zł. Szczepionka, którą oferuje w ramach kuracji antyalkoholowej lekarka, kosztuje 370 zł. - Ta szczepionka ma spowodować przesyt, niechęć do alkoholu. Zdarzało się, że wypita niewielka ilość alkoholu powodowała zaburzenia rytmu, duszności, gorąco, plany na ciele i twarzy. Nawet były napady padaczki, drgawki. Dosłownie po jednym piwie. Niektórzy pacjenci kończyli w szpitalu. Było siedem przypadków śmiertelnych. To byli moi pacjenci – mówi pani doktor. Dziennikarz chciał wiedzieć, czym jest tajemnicza substancja, którą wstrzykuje Renata P. - To jest skład kilku leków homeopatycznych francuskiej firmy Boiron – wyjaśniała. - Jeśli chodzi o produkt, który leczyłby dolegliwości alkoholowe, to nie ma takiego leku – zaprzecza jednak Robert Księżpolski, dyrektor medyczny firmy Boiron. Reporter w ostatniej chwili przed podaniem mu szczepionki ujawnił swoja tożsamość. Cale spotkanie zostało nagrane ukrytą kamerą. Pani doktor na co dzień pracuje w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Jest specjalistą chorób płuc. Zarejestrowany materiał dziennikarze pokazali bezpośrednim przełożonym lekarki. - Trudno to od razu skomentować. Wymaga to sprawdzenia kwalifikacji i uprawnień do prowadzenia działalności medycznej. Musimy wyjaśnić czy ona rzeczywiście wymyśliła jakiś lek. Bo gdyby wymyśliła jakąś doskonałą metodę leczenia, to ona popełnia przestępstwa, bo powinna tę metodę ujawnić i upowszechnić. Ale jeśli jest to naciąganie, to na pewno będzie ukarana – powiedział Mieczysław Szatanek, dyrektor Specjalistycznego Szpitala w Radomiu Nagranie z wizyty u lekarki dziennikarze pokazali również w Izbie Lekarskiej. Rzecznika odpowiedzialności zawodowej poprosili o interwencję. - Działania rzecznika muszą się ograniczyć do wielokierunkowego zbadania sprawy. Rzecznik będzie badać, czy taki preparat istnieje, jak on działa, powoła biegłego - wyjaśniła Małgorzata Stachurska-Turos. Jak się okazuje wobec Renaty P. w Prokuraturze Okręgowej w Siedlcach właśnie zakończyło się postępowanie przygotowawcze. Ale w innej sprawie. - Prowadzone jest śledztwo dotyczące wyłudzeń świadczeń rentowych w oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Radomiu. W toku tego postępowania postawiono zarzuty Renacie P. Dowiedziono dziewięciu sytuacji, w których podejrzana wystawiała zaświadczenia stwierdzające nieprawdę – wyjaśnia Krystyna Gołąbek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlacach.