CHCESZ POMÓC EMILOWI? WESPRZYJ PODOPIECZNYCH FUNDACJI TVN >>>
8-letni Emil cierpi na wrodzoną niewydolność nerek. Chłopiec urodził się jako wcześniak tylko z jedną nerką, która w dodatku nie działa poprawnie. Mimo niepełnosprawności Emil jest uczniem 2 klasy szkoły podstawowej.
Chłopiec może żyć prawie jak rówieśnicy, dzięki lekom oraz urostomii, czyli oddawaniu moczu do specjalnych worków umieszczonych na brzuchu.
- Choroba przewlekła ma to do siebie, że jest moment, kiedy wszystko jest OK i wtedy dzieci są szczęśliwe i zadowolone. Natomiast, kiedy zaczynają się dializy, czyli kontakt ze szpitalem musi być intensywniejszy, wtedy rodzi się więcej problemów. Jest większy stres – mówi dr Jolanta Antoniewicz, nefrolog, transplantolog z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
- Emil rozwija się normalnie, tylko jedna nerka nie daje rady. Organizm potrzebuje więcej mocy. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze – mówi Mikołaj Mielnik, ojciec chłopca.
- W tej chwili intensywnie przygotowujemy Emila do kolejnych etapów choroby. Chcemy razem z urologami podjąć decyzję, jak będzie wyglądała transplantacja nerki. Chcemy, żeby okres dializ był jak najkrótszy. Czasem udaje się wykonać transplantację nerki bez konieczności dializoterapii. Ale na tym etapie jeszcze trudno stwierdzić – mówi dr Jolanta Antoniewicz.
8-letni Emil stracił mamę, a jego tata jest śmiertelnie chory
Emil jest oczkiem w głowie taty – pana Mikołaja. Niespełna rok temu chłopiec stracił matkę.
- Była bardzo smutna i chciałbym, żeby mama jeszcze żyła – mówi Emil.
Niedługo po śmierci matki u ojca zdiagnozowano zaawansowaną chorobę nowotworową.
Niezwykle trudna sytuacja życiowa zmusiła pana Mikołaja do poszukiwania rodziny zastępczej dla syna i prośby o wsparcie finansowe.
Poruszająca historia bezsilności wobec choroby uruchomiła falę pomocy dla rodziny wśród widzów programu Uwaga!
- Jestem bardzo wdzięczny za to wszystko. Jeszcze raz chcę wszystkim podziękować. Nie spodziewałem się takiej reakcji. Wiem, że świat jest pełen dobrych ludzi, ale nie, że aż tak – mówi pan Mikołaj.
W trudnej sytuacji życiowej rodzinę wsparli przyjaciele pana Mikołaja z czasów zanim zachorował, gdy pracował jako kierowca TIR-a. Choroba uniemożliwia ojcu Emila pracę. Rodzinę utrzymuje z zasiłku chorobowego, renty po zmarłej żonie oraz oszczędności. Internetowa zbiórka, którą założył przyjaciel, pozwoliła poprawić sytuację finansową rodziny.
- Naszym celem było, żeby zebrać chociaż na bieżące rachunki, bo on nie może pracować. Ale rozkręciło się to i jest fajnie. Mikołaj może wykupić mieszkanie, które było w kredycie, czyli zostawia syna z mieszkaniem – mówi pan Jarosław, kolega ojca Emila.
Co dalej z tatą 8-letniego Emila?
Pan Mikołaj ma zaawansowane stadium nowotworu płuc. Wszystko, co dotychczas mogli zrobić lekarze, to zastosować silne leki przeciwbólowe i zaproponować opiekę hospicjum.
Jeden z onkologów dał jednak szansę na przedłużenie życia ojca Emila.
- Mało prawdopodobne jest ustąpienie tej choroby, a nawet nieprawdopodobne. Ale celem leczenia paliatywnego jest przedłużenie życia chorego i poprawa jego jakości – mówi onkolog prof. Cezary Szczyklik.
- Nie potrafimy przewidzieć, jak długo będzie jeszcze żył, ale jest mało prawdopodobne, że z tą chorobą będzie mógł wychować i wykształcić syna – mówi prof. Cezary Szczyklik.
Poszukiwania rodziny zastępczej dla 8-letniego Emila
Pan Mikołaj nie zdecydował jeszcze, kto miałaby zaopiekować się jego synem, gdy go zabraknie. Kandydaci na rodzinę zastępczą chłopca zgłaszają się bezpośrednio do ojca oraz do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Siedlcach.
- Zdarzają się też wiadomości od osób, od rodzin, które są już rodzinami zastępczymi gdzieś z Polski. Ale pragnieniem ojca jest to, żeby dziecko mieszkało w Siedlcach – mówi Przemysław Grzegrzółka, zastępca dyrektora MOPR w Siedlcach. I tłumaczy: - Nie chcemy powodować sytuacji, że chłopak po tych dramatycznych przejściach życiowych będzie musiał jeszcze doświadczać zmiany otoczenia, zmiany miasta, szkoły i kolegów.
Z czym muszą liczyć się przyszli rodzice zastępczy chłopca?
- Na pewno muszą sobie zdać sprawę z choroby Emilka. Że są to nie tylko specjalistyczne wizyty, ale to też pobrania badań, czyli ukłucie dziecka, konieczność podawania systematycznego leku i konieczność regularnego nadzoru nad chłopcem – mówi dr Jolanta Antoniewicz.
- Każda rodzina, która dzwoni do mnie, że jest gotowa zaopiekować się moim synem, nie zdaje sobie sprawy, że daje mi iskrę nadziei. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że potem mija jakiś czas, jaki daję ludziom na przespanie się z tematem, a potem ludzie się nie odzywają. Próbuję się dodzwonić, a są powyłączane telefony – mówi pan Mikołaj.
Wesprzyj Emila i innych podopiecznych Fundacji TVN
Pan Mikołaj, chcąc zabezpieczyć przyszłość syna, poprosił również o wsparcie Fundacji TVN, która może sfinansować koszt leków oraz turnusów rehabilitacyjnych po planowanym przeszczepie nerki Emila.
- On jest twardzielem. Zawsze stara się stać na swoim. Czego ja nie zdążę, to życie go nauczy – mówi pan Mikołaj.
- Bardzo go kocham i oddam dla niego wszystko. Zrobię wszystko, by zabezpieczyć mu przyszłość. Staram się wychowywać go tak, żeby był uczciwym człowiekiem. Ale dużo rzeczy nie zdążę zrobić, bo nie wiadomo, ile tego czasu zostało. Chciałbym jeszcze z tym dzieckiem trochę pobyć – dodaje mężczyzna.
Pomóż Emilowi oraz innym podopiecznym Fundacji TVN. Włączenie się w akcję jest proste – wystarczy wysłać SMS-a (wiadomość na numer 7356 o treści POMAGAM - 3,69 pln z VAT). Pozostałe formy wsparcia wskazane są na stronie Fundacji.
JAK JESZCZE WESPRZEĆ PODOPIECZNYCH FUNDACJI TVN >>>
Autor: wg
Reporter: Martyna Aftyka