Spór o płot. Niepełnosprawna dziewczynka nie może wyjść z domu

TVN UWAGA! 139163
Spór sąsiedzki w Przelewicach. Z powodu płotu wybudowanego przez jedną z mieszkanek domu, pozostali lokatorzy są zmuszeni opuszczać swoje lokale przez okno! W domu mieszka też niepełnosprawna Ala, która nie może skorzystać z tego rozwiązania. Dziewczynka przestała chodzić do szkoły. Interwencje służb i urzędów są bezskuteczne

Jeden z domów w Przelewicach zamieszkują trzy rodziny. 18 lat temu mieszkania zostały zakupione od gminy. Działka, nie została jednak podzielona, tak więc w jednej trzeciej należy do każdej z rodzin. Kilka tygodni temu, jedna z sąsiadek zbudowała ogrodzenie bez zgody pozostałych mieszkańców, co uniemożliwia im swobodne wychodzenie z posesji. - Przez to, że stanął ten płot, to mąż jak wychodzi do sklepu, to oknem. Ja nieraz próbowałam przejść normalnie, ale jak tylko doszłam do drzwi, to ta pani wyskoczyła z domu i zaczęła krzyczeć na mnie, jakim prawem chodzę po jej terenie. A córka, która jeździ na wózku, wychodzi tylko na podwórko. Ani na specjalny rower nie pójdzie, ani do szkoły. Ona jest uwięziona – opowiada Agata Osmolak. Póki co, do domu można dojść ścieżką biegnącą tuż za budynkiem gospodarczym, jednak z tego powodu mieszkańcy domu, są również narażeni na agresję sąsiadki. - Mąż, jak pojechał do pracy przez pole właśnie, to grozili, że będzie płacił za zniszczone plony. Tyle, że tych plonów jeszcze nie ma – mówi inna sąsiadka, Joanna Stasiaczyk. - Nawet jak próbowałam chodzić tą drugą drogą, to ta pani ganiała mnie, szarpała mnie, siniaki nawet miałam. Najgorsze, że z nią się nie da normalnie porozmawiać. Sąsiadka, która postawiła ten płot mówi, że to jest jej i ona ma prawo – mówi Agata Osmolak. Córka pani Agaty, ma 12 lat. Cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe. Od czasu założenia ogrodzenia nie wychodzi poza podwórko. Jest świadkiem ciągłych awantur. - Smuci mnie ta sytuacja. Niechętnie wychodzę na podwórko. Tęsknię też za szkołą. Brakuje mi koleżanek. Brakuje mi też zajęć, na które nie uczęszczam, koni, basenu – tłumaczy 12-letnia Ala. Wszelkie próby porozumienia, tak sąsiadów jak i urzędników, nie przynoszą żadnych rezultatów. - Nie da się z tą panią rozmawiać. Ta pani tylko krzyczy. Ciągle jest straszenie, że przechodzimy przez teren prywatny, ale nie zastanowi się, którędy ma jechać do szkoły niepełnosprawne dziecko – mówi Anna Nawój, radna gminy Przelewice. Powiatowy nadzór budowlany, podobnie jak policja, nazywa problem złośliwością sąsiedzką. - To jest sprawa dla sądu. To jest ogrodzenie pomiędzy działkami, nie od strony dróg publicznych ani torów czy placów publicznych, a jedynie takie ogrodzenia wymagają zgłoszenia. To ogrodzenie nie wymagało zgłoszenia, więc nie jest samowolą budowlaną - tłumaczy Seweryn Sadkowski, Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Pyrzycach. Ala po trzech tygodniach nieobecności w szkole wróciła wreszcie na zajęcia i rehabilitacje. Podczas przerwy w ćwiczeniach, przykurcze mięśni nasiliły się i stały się bardziej bolesne. - Sytuacja wymaga natychmiastowego działania i tutaj podjęliśmy kroki w kierunku zwrócenia się o rozstrzygnięcie sprawy przez prokuraturę ze względu na to, że w naszym przekonaniu zaszły przesłanki niektórych przestępstw. Przede wszystkim sprawa dotyczy niejako okoliczności wokół tego postawienia płotu i bramy. Tam mowa jest o niezwykle napiętej sytuacji, mowa jest być może o przestępstwie zniewagi, być może o kierowaniu gróźb karalnych. Myślimy również o możliwym wystąpieniu przesłanek przestępstwa naruszenia miru domowego i uporczywego nękania – mówi Bartłomiej Królikowski, pełnomocnik rodziny Osmolaków. Problem sąsiedzki, który najmocniej dotknął Alę, znalazł swój finał w prokuraturze. - Najprawdopodobniej sprawa powinna zakończyć się w sądzie. Ja uważam, że to jest po prostu sytuacja absurdalna – dziecko nie może wydostać się z domu, by pojechać do szkoły. Ja pójdę i będę osobiście prosił, żeby się spotkać ze mną, usiąść i porozmawiać. Bo tylko rozmowy mogą doprowadzić do rozstrzygnięcia tego konfliktu – obiecuje Marek Gibała, wójt gminy Przelewice.

podziel się:

Pozostałe wiadomości