Skok w przepaść

Dwie nastolatki rzuciły się w przepaść kamieniołomu. Cudem przeżyły. O zamiarze samobójstwa mówiły od dawna. Nikt nie traktował tego poważnie.

Pod koniec roku szkolnego w Graczach koło Opola dwie nastolatki targnęły się na swoje życie. Marta i Karolina pożegnały się z koleżankami i poszły do starego wyrobiska po kamieniołomie. - Razem wyszłyśmy ze szkoły – opowiada Anna Buczkowska, szkolna koleżanka dziewcząt. – Powiedziały, że idą na Kamionkę. Błagałam, żeby tego nie robiły.---obrazek _i/kamien/KAMIENIOLOM02.jpg|prawo|Marta i Karolina--- Marta i Karolina rzuciły się w 70-metrową przepaść. Zatrzymały się w połowie osuwiska – po prawie 30 metrach. Gdyby nie trafiły na występ skalny, spadałyby jeszcze 40 metrów. Przeżyły. Ich życie nie jest zagrożone. Karolina z lżejszymi obrażeniami znalazła się na oddziale intensywnej terapii, Marta ma złamaną kość czaszki i łokieć. Przeszła już jedną bardzo poważną operację. Czeka na kolejne zabiegi. O tym, że dziewczęta planują samobójstwo, wiedziało wielu ich rówieśników. - Powtarzały to z dwa tysiące razy, jak nie więcej – mówią koledzy. – Nikt na to już nie reagował. Obie dziewczynki, dotąd dobre uczennice, od pół roku zaczęły się coraz gorzej uczyć. Opuszczały lekcje. Mimo próśb nauczycieli nie chciały chodzić na zajęcia wyrównawcze, choć groziły im jedynki z kilku przedmiotów. Na koniec roku czekały je poprawki.---obrazek _i/kamien/KAMIENIOLOM05.jpg|prawo|Karolina jeszcze w szpitalu--- - Karolina podeszła do mnie z płaczem – koleżanka dziewczyny opowiada o ich pożegnaniu po lekcjach w dniu samobójczej próby. – Powiedziała, że nie zda, że sobie nie poradzi, że nie ma siły. Przytuliła się do mnie i poszła do domu. Jeszcze tego samego dnia rano Karolina przygotowywała się do poprawki z fizyki. Prosiła matkę, by ją odpytała. Materiał opanowała bardzo dobrze. Jednak na lekcji się nie pojawiła, tłumacząc, że ma skierowanie do lekarza. Chciała zdawać podczas przerwy. Nauczycielka się nie zgodziła.---obrazek _i/kamien/KAMIENIOLOM07.jpg|prawo|Matka Karoliny--- - Życie jest teraz dla mnie ważniejsze niż przedtem – mówi Karolina. – Wiem teraz, że nie warto robić tego, co zrobiłyśmy z Martą. Tym, którzy chcieliby postąpić tak, jak my, chciałabym powiedzieć, żeby pamiętali, że zawsze jest jakieś wyjście. To, co się potem przeżywa jest straszne. Karolina już wróciła do domu. Marta wciąż przebywa w szpitalu. Razem z przyjaciółką będzie musiała powtarzać klasę. Przeczytaj także:Popełnił samobójstwo na całej rodzinie?Rozstrzelał swoją rodzinęZabiła siebie i córkęRomeo i JuliaZabiła się ze strachu przed ojcem

podziel się:

Pozostałe wiadomości