Sędzia Jarosław Gwizdak: być sędzią w trudnych czasach to wyzwanie

TVN UWAGA! 229632
Sędzia Jarosław Gwizdak mówi o sobie: optymista, lokalny zmieniacz świata. Jest prawnikiem w czwartym pokoleniu i jedną z barwniejszych postaci wymiaru sprawiedliwości. Uważa, że wrażliwość, empatia i poczucie humoru nie przeczą powadze sądu. Głośno sprzeciwia się zmianom w sądownictwie, które chce wprowadzić Ministerstwo Sprawiedliwości.

43-letni sędzia Jarosław Gwizdak jest cywilistą i popularyzatorem alternatywnych sposobów rozstrzygania sporów. Uważa, że obywatel powinien unikać sądu, bo najwięcej korzyści przynosi nam, gdy dogadamy się sami.

- Boli mnie i męczy, że przed sądem jest wielkie zwycięstwo. Że my kogoś mamy rozszarpać przed tym sądem. W sali rozpraw jest skondensowany konflikt. Można kroić nożem. Po sprawie w sądzie czasami zostają zgliszcza. Czasami nie ma czego zbierać – przyznaje Jarosław Gwizdak.

Dwa lata temu sędzia został nagrodzony za gotowość do spojrzenia na pracę sądu z perspektywy obywatela. Po remoncie budynku przejechał się po nim wózkiem inwalidzkim, by sprawdzić, jak radzą sobie w gmachu niepełnosprawni.

- Jest 2017 rok. Zmieniło się wszystko. A sąd dalej tkwi w papierach, aktach, pieczątkach, zarządzeniach. Mnie to strasznie kłuje. Wymiar sprawiedliwości określam mianem skansenu. To jest dopiero wyzwanie: być sędzią w tych trudnych czasach. Otwarcie krytykuję niektóre koncepcje Ministerstwa Sprawiedliwości – przyznaje sędzia Jarosław Gwizdak.

Jarosław Gwizdak wkrótce kończy czteroletnią kadencję prezesa Sądu Rejonowego Katowice Zachód.

- Niechęć środowiska jest miarą sukcesu. Powiedzmy, że odniosłem dość umiarkowanie wysoki sukces – kończy sędzia.

podziel się:

Pozostałe wiadomości