Schudła ponad 60 kilogramów

TVN UWAGA! 144538
Swoją walkę o szczupłą sylwetkę opisywała w felietonach, które złożyły się na książkę "Śmierć grubej Berty". Agnieszka Czerwińska, podobnie jak wiele osób, stosowała wcześniej różne diety i środki odchudzające, niestety bez sukcesów. Co sprawiło, że z grubaski stała się szczupłą kobietą?

Cztery lata temu Agnieszka Czerwińska była w naszym programie jedną z bohaterek reportażu o modelkach XXL. Szokowała odważnymi sesjami i wypowiedziami, z których wynikało, że jest pogodzona ze swoją otyłością.

- To nie jest tak, że nie lubiłam siebie w tamtym stanie. Byłam pogodzona z tą otyłością, ale szczęśliwa nie byłam. Byłabym szczęśliwa gdybym czuła się dobrze w swoim ciele. To, że mówiłam, że duże jest piękne, było kłamstwem. Owszem, duże może być piękne, pod warunkiem, że dba o siebie. Bywało, że płakałam. Często był to płacz z powodu dyskryminacji. Bywało i tak, że się nie mieściłam na siedzeniach w kinie, nie było ubrań dla mnie. Czułam bezsilność – wspomina Agnieszka Czerwińska.

Dyskryminacja z powodu otyłości nie była jednak dla Agnieszki przyczyną postanowienia o odchudzaniu. Dopiero przejście przez żałobę po śmierci matki, która zmarła na skutek powikłań związanych z otyłością, skłoniło Agnieszkę do podjęcia zdecydowanych kroków.

- To były trzy ciężkie dni, w których moja mama odchodziła w cierpieniu. W jednym z tych dni mama mi powiedziała, żebym zrobiła coś ze sobą, bo może ona żyła już nie będzie, ale przede mną jest całe życie. Wtedy obiecałam mojej mamie, że się zmienię – opowiada Agnieszka Czerwińska.

Kobieta stosowała wiele diet, ale żadna nie działała. Poskutkował za to specjalny program odżywiania ułożony przez Jacka Bilczyńskiego, specjalistę, który z wykształcenia jest fizjoterapeutą i od lat publikuje porady dotyczące zdrowego stylu życia.

Agnieszka zaczęła ćwiczyć i biegać dopiero po dojściu do niższej wagi. Wcześniej zbędne kilogramy wykluczały aktywne życie. Z jadłospisu Agnieszki zniknęło białe pieczywo, soki i inne słodkie napoje oraz produkty przetworzone. Sama robi jogurty. Większość potraw przygotowuje na parze lub w piekarniku. Zakazane produkty pojawiają się na jej stole tylko dla gości.

- Musiałam na nowo nauczyć się gotować. Nagle z polskich dań trzeba było się przestawić ma dania lżejsze. Dla mnie to była zupełna nowość – mówi pani Agnieszka.

Agnieszka mieszka w Wieliczce i już wkrótce planuje otworzyć bezpłatny punkt konsultacyjny dla osób, które chcą się skutecznie odchudzić, planuje też opublikować kolejną książkę. Roboczy tytuł: Jestem szczupła i co dalej.

podziel się:

Pozostałe wiadomości