Sąd unieważnił ślub

- Nie kochałam go. To był ślub dla papierku. Dla pieniędzy. On myślał, że przejmie krocie, ale naciął się. Oszust – mówi 90-letnia pani Helena, pensjonariuszka łódzkiego Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego. 1,5 roku temu kobieta wzięła ślub z byłym mężem współwłaścicielki zakładu, w którym przebywa.

Historią pani Heleny UWAGA! zajmowała się miesiąc temu. Przypomnijmy, że pani Helena, sędzia w stanie spoczynku, ma 90 lat. - Jest to osoba bardzo pogodna, w dobrym kontakcie. Kiedyś była bardzo inteligentna. To musiał być sprawny umysł o szerokich horyzontach – przyznaje biegła psychiatra. Dwa lata temu pani Helena próbowała popełnić samobójstwo. Wtedy rodzina zdecydowała umieścić ją w prywatnym Zakładzie Opiekuńczo Leczniczy w Łodzi. Wkrótce pani Helena sprzedała swoje mieszkanie. Kupił je po zaniżonej cenie były mąż właścicielki ZOL. Dodatkowo 60-letni Kazimierz K. poślubił 90-letnią panią Helenę. Czy były to decyzje podjęte przez staruszkę świadomie? Dlaczego współwłaścicielka ZOL pozwoliła pani Helenie na ślub ze swoim byłym mężem? - Istniejąca dokumentacja medyczna wskazuje, że proces otępienny toczy się od dawna. Chociażby na podstawie analizy dokumentacji, można powiedzieć, że działanie te nie były do końca świadome. Współwłaścicielka na pewno o tym wiedziała, bo podopieczni trafiają tam z diagnozami. Cała wiedza na temat zdrowia była dostępna – mówi biegła psychiatra. Jednocześnie rodzina zaczęła podejrzewać, że z konta kobiety wypływają spore kwoty pieniędzy. Sprawa wyszła na jaw, gdy staruszka otrzymała kuratora. - Zorientowałem się, że coś jest nie w porządku. Pani Helena cały czas mówiła, że jest panną. Natomiast zwalniani z ośrodka pracownicy podejrzewali, że wzięła ślub – powiedział kurator. Sprawą zainteresowała się prokuratura, która skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Kazimierzowi K. Sąd unieważnił ślub. - Pozwany zawarł małżeństwo w złej wierze – uznał Sąd Okręgowy w Łodzi. Przeczytaj i zobacz wcześniejszy reportaż!Dlaczego wzięli ślub?

podziel się:

Pozostałe wiadomości