Przed Sądem Rejonowym w Pszczynie rozpoczął się w piątek 28 stycznia proces prokuratora z Katowic, oskarżonego o przyjmowanie lub żądanie łapówek od kierowców, którzy spowodowali wypadki drogowe. Mężczyzna przyznał się przed sądem do większości zarzutów. 38-letni Mirosław M., który pracował w Prokuraturze Rejonowej Katowice Centrum-Zachód, został aresztowany i zawieszony w czynnościach w grudniu 2003 roku, tuż po przyjęciu 5 tys. zł łapówki za umorzenie postępowania w sprawie wypadku, w którym zginęła starsza kobieta oraz za zwrócenie prawa jazdy sprawcy tego wypadku. Wręczenie pieniędzy zarejestrowała ukryta kamera telewizji TVN. Mirosław M. chciał, by jego proces był tajny. Sąd odrzucił ten wniosek, zastrzegając, że za zamkniętymi drzwiami będą się toczyły rozprawy, na których mowa będzie o stanie zdrowia oskarżonego. Razem z Mirosławem M. na ławie oskarżonych zasiadają dwie osoby, które - zdaniem prokuratury - wręczyły mu łapówki. Wiadomość za PAP Przeczytaj:Prokurator - łapówkarzPrzekupni prokuratorzyKiedy stanie przed sądem?