Pomóżmy Paulince

Dwumiesięczna Paulina straciła w wypadku rodziców. Opiekują się nią teraz dziadkowie. Dziewczynka urodziła się z poważnymi schorzeniami, dziadków nie stać na niezbędny jej sprzęt rehabilitacyjny i lekarstwa. Apelujemy do Państwa o pomoc dla Pauliny.

Państwo Regina i Antoni Treterowie z Nagłowic stracili w wypadku trójkę swoich dzieci i zięcia. 11 marca fiat cinquecento, którym jechali na pogrzeb, wypadł z zakrętu i zjechał na przeciwny pas, prosto pod koła zmierzającego z naprzeciwka dostawczego mercedesa. Odbił się od niego i uderzył w drzewo. Córka państwa Treterów i jej mąż Piotr osierocili dwumiesięczną córeczkę Paulinę. Jej opieką zajęli się dziadkowie. - Może ona nam radości udzieli – mówi Regina Treter. – Tak było pusto w domu, a człowiek teraz już na tym dziecku jest skupiony. Paulinka urodziła się z poważnymi schorzeniami - przepukliną oponowo – rdzeniową, nóżkami końsko – szpotowatymi i wodogłowiem. Większą część swojego krótkiego życia dziewczynka spędziła w szpitalu, gdzie przeszła dwie poważne operacje. - Dziadków Pauliny czeka bardzo ciężka droga – mówi Arkadiusz Jesionowski, specjalista chirurgii dziecięcej z Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach. – Dziecko wymaga opieki wielu specjalistów, musi często przyjeżdżać do szpitala. Oprócz medycznej opieki, Paulina potrzebuje bardzo ciepłego domu. Dziadkowie Pauliny robią wszystko, by stworzyć wnuczce taki dom. Pomaga im syn Michał. Razem ze swoją córeczką Olą stara się nie odstępować rodziców na krok. - Co drugi dzień przyjeżdżałem pomagać rodzicom w gospodarstwie – mówi Michał Treter. – Teraz będę próbował sobie dostawić z boku ich domu dwa pokoje i zamieszkać z nimi. Sami nie dadzą sobie rady. Dziadkowie nie wyobrażają sobie życia bez ukochanej wnuczki. Zdają sobie sprawę, że nie zastąpią dziewczynce rodziców, chcą jednak zrobić wszystko, by zapewnić jej godne warunki życia i solidną opiekę lekarską. Teraz najważniejsza dla Paulinki jest rehabilitacja, ale na wsi dziecko nie ma dostępu do profesjonalistów, którzy mogliby się nią zająć. Dziadkowie mają też problemy z zakupieniem odpowiedniego sprzętu ortopedycznego dla Paulinki, a niebawem skończą się też zapasy pieluch i kosmetyków, jakie dostali dla dziewczynki. Niestety, okazuje się, że pomoc, jaką uzyskali, to wciąż kropla w morzu potrzeb.Apelujemy o państwa pomoc. Jeśli ktokolwiek zechciałby wesprzeć rodzinę Paulinki, prosimy o kontakt z naszą redakcją w Krakowie. Pieniądze zbiera Małopolski Zarząd Okręgowy PCK w Krakowie. Numer konta: 58 1050 1445 1000 0022 8908 8615. Koniecznie z dopiskiem OKTANOWY GROSZ – PAULINKA.

podziel się:

Pozostałe wiadomości