Rada Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego uznała, że Rektor Wyższej Szkoły Kupieckiej w Łodzi popełnił jedno z najcięższych przestępstw akademickich – plagiat. Dwa tygodnie temu Rada odebrała mu stopień doktora, który przyznała mu sześć lat wcześniej.
- Moja książka, Zarządzanie ryzykiem w przedsiębiorstwie eksportującym, została w 100 procentach splagiatowana i przedstawiona jako praca doktorska przez innego autora – mówi dr Tadeusz Kaczmarek. Rada Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego uznała, że to Rektor Wyższej Szkoły Kupieckiej w Łodzi, Sławomir Owczarski, popełnił plagiat. - 90 procent tekstu jest bez zmian. Spisane łącznie z literaturą – tłumaczy prof. Zdzisława Janowska z Uniwersytetu Łódzkiego. O plagiacie rektor Uniwersytetu powiadomił prokuraturę. - Będzie przesłuchany pokrzywdzony i jeszcze inne osoby. Plagiatorowi grozi do trzech lat pozbawienia wolności – powiedział prokurator Tomasz Makowski z Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście. Błyskawiczne działania Uniwersytetu Łódzkiego zakończone odebraniem doktoratu rektorowi Owczarskiemu i skierowaniem sprawy do prokuratury z całą pewnością są próbą naprawienia błędów z przeszłości. Nadanie doktoratu odbyło się w kontrowersyjnych okolicznościach. - Obrona pracy doktorskiej była żenująca. On nie potrafił sobie poradzić z pytaniami, które padały. Jego największym osiągnięciem w sprawie międzynarodowej, było pilotowanie wycieczek zagranicznych. W związku z tym, zabranie się za temat ryzyka w handlu międzynarodowym było trochę dziwne – uważa prof. Zdzisława Janowska. Rektor Owczarski zapewne będzie się odwoływał od kompromitującego dla niego werdyktu Uniwersytetu Łódzkiego. Tym bardziej, że po uprawomocnieniu się tej decyzji grożą mu daleko idące konsekwencje. - Funkcję rektora może pełnić osoba posiadająca co najmniej stopień doktora. W innych okolicznościach Ministerstwo ma prawo do zawieszenia czy zamknięcia uczelni - wyjaśnia Mieczysław Grabianowski, rzecznik Ministerstwa Edukacji i Nauki Pikanterii sprawie dodaje fakt, że promotorem pracy doktorskiej rektora Owczarskiego, był dziekan wydziału zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. Niestety promotor nie chciał z nami rozmawiać zasłaniając się chorobą. Zaskakujące są również okoliczności, w jakich rektor wszedł w posiadanie pracy habilitacyjnej Tadeusza Kaczmarka. - Udostępniłem maszynopis przypadkowemu znajomemu, którego poznałem na jakimś szkoleniu w Szczyrku. Tamten człowiek, jak mi powiedział, sprzedał ten tekst osobie, która chciała mieć doktorat, a nie umiała napisać rozprawy doktorskiej – mówi dr Tadeusz Kaczmarek. Dziś nieuczciwy pośrednik wskazany przez Tadeusza Kaczmarka, wypiera się jakiegokolwiek związku z plagiatem. Tym bardziej, że będąc pracownikiem naukowym wykłada w Wyższej Szkole Kupieckiej należącej do rektora Owczarskiego.