Dzięki zebranym z pomocą widzów funduszom w budynku ochronki im. Św. Brata Alberta trwają też prace adaptacyjne strychu. - Na strychu będą trzy mieszkania i dwie łazienki. Będzie tam mieszkać młodzież, która ukończyła 18 rok życia i częściowo się usamodzielniła. Są to osoby uczące się w technikach, szkołach zawodowych lub studiujące – mówi Krystyna Dałomis, dyrektor Domu Dziecka Ochronka im. Świętego Brata Alberta w Stalowej Woli. Całkowitej zmianie uległ także dom dziecka w Morągu. - Niektóre pomieszczenia zmieniły swoje funkcje. Mamy wymienione podłogi, instalację centralnego ogrzewania i elektryczną. Każdego dnia jest coś nowego. Pracownicy się uwijają. Chcą jak najszybciej oddać dzieciom ten dom do użytku. W tej chwili dzieci korzystają z pomieszczeń na plebanii – dodaje Krystyna Prajwocka, dyrektor Domu Dziecka w Morągu. Na koniec prac remontowych z niecierpliwością czekają wychowankowie ochronek. - Będzie zrobione skrzydło chłopców. Nie wiadomo, czy starczy pieniędzy na skrzydło dziewczyn. Najbardziej zależy nam na kuchni, bo lubimy gotować. W weekendy sami robimy sobie śniadania, kolacje. Można się uczyć samodzielności – twierdzi 17-letnia Ania. W obu ochronkach jest jednak jeszcze wiele do zrobienia. Wokół domów dziecka trzeba położyć nową kostkę brukową, zrobić ogrodzenia, plac zabaw i gier, ogródek. Pieniądze potrzebne są także na zakup mebli i wyposażenia: szaf, łóżek, lampek, firan, biurek, komputerów, wykładzin, ręczników do łazienek. Dlatego Fundacja TVN Nie jesteś sam, już po raz drugi zorganizowała zbiórkę funduszy na pomoc ochronkom.