Maria G. jako właścicielka biura turystycznego w Katowicach naciągała ludzi, oferując im fikcyjną pracę. Żądała wpłacenia do 1000 złotych za szkolenie, które musieli przejść bezrobotni. Kiedy zdemaskowaliśmy prawdziwą działalność biura turystycznego, Maria G. postanowiła otworzyć fikcyjną szkołę turystyki. Pod przykrywką uruchamiania szkoły, naciągała przedsiębiorców budowlanych, od których pobierała wadium za wykonanie prac remontowych w rzekomej siedzibie szkoły. Kiedy stała się zbyt znana w Katowicach, przeniosła swą działalność do Opola. - Podała mi adres szkoły – ulica Reytana – mówi Tadeusz Saj, przedsiębiorca budowlany z Opola. – Piętro do wynajęcia, do remontu. Szukałem w pamięci takiego budynku. Sprawdziłem – przy ulicy Reytana jest tylko dwupiętrowy pawilon, a w dokumentacji było napisane, że budynek ma cztery piętra. Tadeusz Saj wpłacił 500 zł zaliczki przed wykonaniem prac remontowych. Pieniędzy nie odzyskał. Maria G. zwodziła go, obiecując zwrot wadium. W końcu przedsiębiorca zdecydował się zgłosić sprawę policji. Maria G. w latach 2003-20005 została skazana trzykrotnie na kary pozbawienia wolności, które warunkowo zawieszono. W 2005 roku rozpoczął się kolejny proces. Wniesiono 10 aktów oskarżenia, sprawę prowadziły cztery prokuratury. W marcu 2006 roku zapadł wyrok skazujący Marię G. na karę 10 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności - wyrok jest nieprawomocny. W 2006 do sądu wpłynęły kolejne dwa akty oskarżenia. - Dzięki informacjom uzyskanym z telewizji dokonaliśmy analizy przestępczej działalności pani G. – mówi Bogdan Łobuzek z Prokuratury Rejonowej Centrum – Zachód w Katowicach. – Okazało się, że pomimo zakazu wykonywania działalności gospodarczej G. zarejestrowała kolejną firmę, pod przykrywką której prowadzi działalność przestępczą. Wraz z prokuratorem, prowadzącym kolejne postępowanie przeciw pani G. ustaliliśmy, że należy prawdopodobnie zastosować areszt tymczasowy. Okazało się jednak, że pani G. nie przebywa w miejscu zamieszkania. Prokuratura nie potrafiła zlokalizować oszustki. Reporter UWAGI! w ciągu 30 minut odnalazł Marię G. kilkaset metrów od miejsca zamieszkania. Poruszała się swym luksusowym samochodem i nie sprawiała wrażenia, że jest poszukiwana. Jakby nigdy nic zaparkowała swoje auto pod własnym blokiem. - Sprawdziliśmy standardowo miejsce zamieszkania – mówi Magdalena Szymańska – Mizera z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. – Z zebranych informacji wynika, że od miesiąca nie pokazuje się tam. Nie mamy stałego posterunku pod jej domem. Kilka dni po realizacji materiału Maria G. została aresztowana. Jednak ani policja, ani prokuratura jej zatrzymania nie mogą zaliczyć w poczet swoich sukcesów. Oszustka nie spodziewając się zatrzymania, sama przyszła do prokuratury porozmawiać o toczących się przeciwko niej postępowaniach. Przeczytaj także:Nic mi nie zrobicie!Kto zatrzyma oszustkę?Bezkarna oszustka