Budynek przy ul. Szczecińskiej 3 w Człuchowie sąsiaduje z sądem. Jakie było zdziwienie mieszkańców, kiedy dostali nakaz zamurowania okien w swoich kuchniach i łazienkach. - Dla mnie jest to zaskoczenie i wielkie nieporozumienie. W mojej głowie taka decyzja się nie mieści. Nie wyobrażam sobie życia w ciemności – mówi Teresa Treszczyńska, mieszkanka kamienicy. Powodem takiej decyzji ma być remont i rozbudowa sądu. Nakaz na wniosek prezes sądu rejonowego wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Decydujące okazały się względy bezpieczeństwa. - Ja tylko powtarzam słowa pani prezes: zawsze przyjeżdżali i będą przyjeżdżać aresztanci, różne są układy, ktoś otworzy okno, aresztant ucieknie, coś mu się stanie – mówi Zbigniew Szary, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Człuchowie. - Okna wychodzą bezpośrednio na wewnętrzny dziedziniec. Przez ten dziedziniec przechodzi droga konwoju aresztantów. Chodzi o ogólne bezpieczeństwo – tłumaczy Alicja Albrecht – Prądzyńska, prezes Sądu Rejonowego w Człuchowie. Problem okien poleciła rozwiązać osoba z Ministerstwa Sprawiedliwości odpowiedzialna za inwestycje. Od tego uzależniła przekazanie pieniędzy z Warszawy na remont i rozbudowę sądu. Ale rzecznik prasowy ministerstwa tłumaczy, że okna i rozbudowa sądu to dwie różne sprawy. - Jedną kwestią jest rozbudowa sądu, drugą bezpieczeństwo sądu, mieszkańców i więźniów przewożonych przez dziedziniec. To jest sprawa do załatwienia na miejscu. Ministerstwo nie zamierza w to ingerować. Nie wiem, dlaczego jest całe to zamieszanie. Jest to sprawa, która już dawno powinna być rozwiązana – mówi Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości. Sprawa jednak rozwiązana nie została. Mieszkańcy zaproponowali okratowanie okien. Jednak prawo budowlane stanowi jasno, że okien i otworów w ścianie stojącej na granicy działek być nie może. Mieszkańcy złożyli odwołanie od decyzji Inspektora.