Na gigancie

Nastoletnia uciekinierka z domu wpadła w ręce ludzi, którzy zmuszają ją do prostytucji. Detektyw Krzysztof Rutkowski szuka dziewczyny za pomocą satelity.

Piętnastoletnia Agnieszka dwa miesiące temu uciekła z domu. Przed kilkoma dniami po raz pierwszy od tego czasu skontaktowała się z matką. Z jej rozpaczliwych sms-ów i telefonów wyłania się straszliwa prawda – ktoś wykorzystuje jej skłonność do narkotyków i zmusza do prostytucji. Przerażona matka zwraca się o pomoc do detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. - Jest przerażona, robi wszystko, czego od niej chcą – mówi matka dziewczyny. – Mówi, że chciałaby uciec, ale nie może. Matka rozmawia z córką. Instruowana na migi przez detektywa, wypytuje, gdzie jest, na jakiej ulicy, kto jest z nią. Dowiaduje się, że Agnieszka jest we Wrocławiu, w granatowej omedze, z dwoma mężczyznami. - Puściliby mnie, ale klient za dużo kasy dał – mówi Agnieszka. Po chwili jednak przerywa rozmowę. Niewiele wiadomo. Ale detektyw wpada na pomysł wykorzystania GPS-u, w który wyposażony jest telefon Agnieszki. Specjalistom, których wynajmuje detektyw, udaje się zlokalizować dziewczynę. Patrol Rutkowskiego natychmiast rusza za śladem. Jedzie też matka Agnieszki. Pierwszy namiar – Raszyn. Patrol przybywa jednak za późno – w agencji towarzyskiej w Raszynie już Agnieszki nie ma. Ale za chwilę pojawia się kolejna informacja – tym razem dziewczyna jest w centrum Warszawy. Rutkowski dostrzega we wskazanym przez GPS miejscu – granatową omegę. Przeczytaj także:Zaborczy ojciecMiłosna intrygaGra pozorówCygański szwindelZniewolonaZły dotykŻyciowa rola

podziel się:

Pozostałe wiadomości