W sprawie afery ”łowców skór” w łódzkim pogotowiu ratunkowym ujawnił się nowy wątek. Podczas śledztwa okazało się, że do mordowania pacjentów mógł służyć nie tylko pavulon, ale też chlorek potasu. Prokuratorzy badają trop, który wyszedł podczas zeznań, jakie na procesie dwóch oskarżonych sanitariuszy i dwóch lekarzy złożył wicedyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Łodzi Janusz Morawski. Ten sam, który pierwszy zauważył nadmierne zużycie pavulonu przez niektóre zespoły karetek.---obrazek _i/pot/pot2.jpg|prawo|”Łowcy skór” na ławie oskarżonych--- - Podczas przesłuchania w sądzie potwierdziłem doniesienie, które złożyliśmy w styczniu 2002 r. do CBŚ, dotyczące nieprawidłowości w pracy stacji – mówi Janusz Morawski. – Chlorek potasu był pobierany przez jeden zespół reanimacyjny. Zespołem kierowała lekarka, którą gazety nazwały doktor Potasik. Do tej pory nie znaleziono jednak świadków, którzy mogliby potwierdzić, że chlorek potasu podawała na ich oczach pacjentom. Nie udało się też w oparciu o ekspertyzy biegłych z zakresu medycyny sądowej ustalić, czy chlorek potasu mógł być przyczyną śmierci pacjentów pogotowia.---obrazek _i/pot/pot3.jpg|prawo|Śmiertelne lekarstwa--- - Poziom potasu może być oznaczony we krwi zmarłego, ale są ogromne trudności z interpretacją wyników – mówi prof. Małgorzata Kłys, kierownik Katedry Medycyny Sądowej Collegium Medium UJ. – Trudno odróżnić, czy podano lek w nadmiarze, czy też wysoki poziom potasu jest spowodowany zmianami pośmiertnymi w organizmie. Biegli stwierdzili też jednak, że używanie chlorku potasu w karetce reanimacyjnej może skutkować śmiercią pacjenta. - Praktyka medyczna pozwala na stosowanie chlorku potasu tylko wtedy, gdy zdiagnozuje się jego niski poziom w surowicy – mówi dr Rafał Drwiła, ordynator oddziału intensywnej terapii w Klinice Chirurgii Serca, Naczyń i Transplantologii Kolegium Medium UJ. – W karetce reanimacyjnej nie ma takiej możliwości i nie powinno się go tam absolutnie podawać. Przedawkowanie jest zwykle śmiertelne.---obrazek _i/pot/pot4.jpg|prawo|Pogotowie, w którym dokonano zbrodni--- Dlaczego dr Potasik pobierała ogromne ilości chlorku potasu? Mało prawdopodobne, by np. handlowała lekiem, którego jedna fiolka kosztuje złotówkę. Lekarka straciła pracę w pogotowiu. Znalazła jednak zatrudnienie w jednej z łódzkich przychodni. Gdy jej nazwisko padło na sali sądowej, wzięła zwolnienie chorobowe. Dyrektor przychodni jest w szoku. - Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba – mówi. – Póki nie będzie oficjalnego stanowiska, nie rozmawiam na ten temat. Prokuratura nie wytypowała jeszcze podejrzanych w sprawie. Dr Potasik nie zajął się dotąd też rzecznik odpowiedzialności zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej, choć reporterce UWAGI! obiecał, że postępowanie powinno zacząć się w najbliższym czasie.---obrazek _i/pot/pot6.jpg|prawo|Prokuratorzy oskarżają i badają nowe wątki--- Od czasu ujawnienia afery ”łowców skór” chlorku potasu nie ma już na wyposażeniu karetek pogotowia. Przeczytaj także:Mordercy w białych kitlachPodejrzany o handel ”skórami” wraca do pracyNie ma kary dla pijanych lekarzyCzy pijany lekarz jest nieszkodliwy?Picie w karetce to nic złegoPogotowie zlekceważyło prośbę o ratunekDyspozytorka nie wysłała pomocy ---strona---