Koszmar podopiecznych DPS-u

Poniżenie, głodzenie, zaniedbywanie higieny ciężko chorych osób i wreszcie okradanie ich z pieniędzy. Tak wyglądała codzienność w Domu Pomocy Społecznej we Wieleniu w Wielkopolsce. Jak to możliwe, że latami nikt nie dostrzegał problemu?

W samorządowym Domu Pomocy Społecznej we Wieleniu w Wielkopolsce mieszka 61 pacjentów. Są to mężczyźni w większości chorzy na schizofrenię. Pacjenci pozbawieni byli podstawowych środków czystości. Kilka osób chodziło w jednych butach. Nosili stare, zniszczone ubrania. Nie mieli co jeść, gdyż oszczędza się na żywności. O tragicznej sytuacji podopiecznych Domu Pomocy Społecznej we Wieleniu poinformował dziennikarzy UWAGI! pracownik. - Była jedna miska z wodą, w której myto mężczyzn. Myci byli jedną gąbką i to używaną nie przez miesiąc, a do momentu, aż zgniła. Dopiero wtedy litowano się i kupowano nową – opowiada Sławomir Pieścikowski, pracownik DPS. W ośrodku było brudno, sanitariaty są w opłakanym stanie. Łóżka, na których leżeli pensjonariusze, nie były wymieniane latami. Podobnie jak podarta pościel. Aby udowodnić swoje słowa, Sławomir Pieścikowski zrobił dokumentację fotograficzną. Dziennikarze UWAGI! chcieli sfilmować pomieszkania DPS-u, ale na to nie zgodził się ówczesny dyrektor. - To są ich osobiste rzeczy. Osobiste pokoje, do których nawet my nie wchodzimy. Wchodzimy tylko w wyjątkowych wypadkach, gdy jesteśmy zapraszani – powiedział Marian Słomianny, odwołany już dyrektor DPS. Wielu spośród pensjonariuszy nie chodzi i nie mówi. Nie mogą więc nikogo do siebie zaprosić. Inni skarżą się na warunki, w jakich zmuszeni są żyć. - Jesteśmy pacjentami. Jesteśmy ubezpieczeni. Dlaczego musimy za swoje pieniądze kupować leki od bólu głowy, przeciw biegunce, na serce? Jak prosimy, to ich nie dają. Mamy kupować z kieszonkowego – skarży się pensjonariusz. - Miałem jedną parę spodni przez 11 lat. Dopiero po kontroli, kupili spodnie, kurtki. Dostałem dwie pary butów. Ale to dopiero w zeszłym miesiącu – opowiada podopieczny DPS-u przy ul. Chopina. Kontrolę w DPS-ie przeprowadziło Starostwo Powiatowe po tym, jak o fatalnej sytuacji poinformował ich Sławomir Pieścikowski. Z wizytą przyszli też przedstawiciele Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Kontrola potwierdziła zarzuty i wykazała szereg innych zaniedbań. Jak się okazało, w roku 2006 na jednego mieszkańca domu przypadała jedna rolka papieru toaletowego na miesiąc. Podopiecznym od siedmiu lat nie kupowano nowej odzieży. Spali bez poduszek i kołder. Pracownicy DPS-u nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami UWAGI! Ich zdaniem nic się nie dzieje. Co o skandalicznej sytuacji mówią przełożeni byłego dyrektora DPS-u? Jak to możliwe, że latami nikt nie dostrzegał problemu? O tym wszystkim w UWADZE! w czwartek. Zobacz także:Pensjonariuszki czy robotnice?Kiedy będzie lepiej w ośrodkach Jacka Paca?Dom opieki, czy obóz koncentracyjny?W domach opieki bez większych zmianDom opieki?

podziel się:

Pozostałe wiadomości