Koniec "Polskich Słowików"?

Poznański Chór Chłopięcy, dawne „Polskie Słowiki”, ledwo udało się uratować po aferze z dyrygentem skazanym za pedofilię. Czy Poznańska Szkoła Chóralna, przy której działają, przetrwa kolejny kryzys?

O „Polskich Słowikach” cała Polska usłyszała, gdy dyrygent Wojciech K. został oskarżony o pedofilię, a następnie skazany na osiem lat więzienia. Wydawało się, że chór przestanie istnieć. Dyrygentury podjął się jednak Jacek Sykulski, który zmienił nazwę zespołu i zaprosił do współpracy Agatę Steczkowską. Przełamanie kryzysu nie było łatwe. - Chłopcy bali się Jacka, bo jest mężczyzną. Nie chcieli śpiewać. Wstydzili się, że należą do zespołu. Dlatego początkowo zachowywaliśmy się ja terapeuci. Terapią była muzyka – wspomina Agata Steczkowska. Nieufność uczniów udało się przełamać. Sykulski i Steczkowska mieli jednak wiele zastrzeżeń do poziomu nauczania przedmiotów muzycznych w Poznańskiej Szkole Chóralnej. Na zarzuty nauczyciele odpowiedzieli pisząc list do władz Poznania. Stwierdzili w nim, że Steczkowska jest nazywana przez uczniów „Kroloppem w spódnicy”. Dotknięta Agata Steczkowska wniosła akt oskarżenia przeciw pedagogom, a dyrektor szkoły Mieczysław Braszka zawiesił 30 nauczycieli. Braszka uważa, że po tej decyzji zaczęły go spotykać dziwne sytuacje. - Dostawałem telefony i SMS-y z pogróżkami. Przebito koła w moim samochodzie. Spalono mój domek letniskowy – mówi były dyrektor szkoły. Gdy okazało się, że w sądzie toczy się przeciw niemu postępowanie, Mieczysław Braszka podał się do dymisji. Władze Poznania ogłosiły konkurs na stanowisko dyrektora Poznańskiej Szkoły Chóralnej. Nikt nie chce się jednak podjąć takiego wyzwania. - Jeżeli nie znajdzie się kandydat, to najprawdopodobniej zaproponuję likwidację szkoły z dniem 31 sierpnia – zapowiada Maciej Frankiewicz, wiceprezydent Poznania. - To konsekwencja pewnych czynów - uważa Steczkowska – Najpierw trzeba było posprzątać po aferze, a dopiero później zaprosić nas do współpracy. Starego z nowym nigdy nie da się połączyć. Od początku nie mieliśmy z Jackiem przestrzeni do pracy. To nie jest problem chóru. Chłopcy już od dawna chętnie śpiewają. To jest problem szkoły.

podziel się:

Pozostałe wiadomości