Kim są porywacze?

Policji wciąż nie udało się zatrzymać porywaczy Sebastiana Świerzyńskiego, syna lidera zespołu "Bayer Full". Opublikowano jednak ich portrety pamięciowe. Od porwania minął już ponad tydzień.

Policjanci zatrzymali kilku podejrzanych - jednak 20-latek nie miał pewności, czy są to sprawcy jego porwania. Na podstawie podanych przez niego rysopisów stworzono portrety pamięciowe porywaczy. Pierwszy z nich to mężczyzna w wieku około 25 lat, ma 175 cm wzrostu, sylwetkę średnią, twarz szczupłą z widocznymi ościami policzkowymi, zrośnięte brwi, dołeczki w policzkach koło kącików ust, na prawej stronie twarzy w okolicach brody półkolistą bliznę długości 3-4 cm. Nie ma jednego zęba - siekacza w górnej szczęce. Włosy koloru ciemny blond - kręcone, końcówki włosów proste, żelowane, nad uszami cieniowane, dłuższe z tyłu - sięgające do ramion, w uszach srebrne kolczyki ( dwa małe i jeden większy ), na plecach (lewym barku) tatuaż przedstawiający chińskiego smoka. W dniu porwania ubrany był w fioletowy dres. Drugi - miał też ok. 25 lat, wzrost 175 cm, sylwetkę średnią, uszy odstające, w uszach kolczyki, włosy w kolorze ciemny blond. Ubrany był w fioletowy dres, dwuczęściowy, z przodu znak firmy NIKE, bez innych napisów. Na podstawie rysopisów można sądzić, że są braćmi lub osobami spokrewnionymi. Policja apeluje, by każdy, kto pozna mężczyzn na rysopisach lub wie cokolwiek o porwaniu Sebastiana Świerzyńskiego, skontaktował się z komendą w Płocku - osobiście (ul. Słowackiego 4/1) lub telefonicznie (nr telefonu 0 24 266 15 60 lub 997. Policjanci zapewniają, że zapewnią zachowanie anonimowości osobom które udzielą informacji. 20-letniego Sebastiana, syna Sławomira Świerzyńskiego, porywacze uprowadzili 16 września. Porwali go wprost spod jego domu w Woli Łąckiej, a potem na ponad dwie doby zostawili w opuszczonym gospodarstwie. Był skrępowany, skuty kajdankami, pozostawiony bez jedzenia i picia. Uratowały go dzieci, które szukały przy zrujnowanym gospodarstwie orzechów.

podziel się:

Pozostałe wiadomości