Straż miejską wezwała matka Katarzyny W. - Kobieta powiedziała nam, że córka nałykała się prochów i potrzebuje pomocy - mówi Krzysztof Król, wicekomendant Straży Miejskiej w Katowicach.Oficer dyżurny miał jednak problem z ustaleniem miejsca pobytu Katarzyny W., bo jej matka nie zna Katowic. Dopiero potem powiedziała, że córka znajduje się w parku z dużą wieżą. Wysłano patrole do parku Kościuszki. - Katarzyna W. trafiła do szpitala, zajmują się nią lekarze - mówi Król. Z parku zabrano ją przytomną. Jak ustaliła Gazeta jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.Katarzyna W. jest podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci córki, złożenie fałszywego zawiadomienia o jej porwaniu oraz składanie fałszywych zeznań.Więcej na Gazeta.pl.
podziel się: