Dlaczego zginął generał Papała?

- Ciężko będzie dotrzeć do kręgu osób, które były związane ze śmiercią generała Marka Papały. Nie mówię o samych wykonawcach, zleceniodawcach. Tak naprawdę jest to kwestia rozbicia układu. Może to jest teoria spisku, ale jednak dużo rzeczy wskazuje na to, że taki układ działa i spokojnie egzystuje – twierdzi dziennikarz Rafał Pasztelański. Marek Papała prawdopodobnie zginął, ponieważ bali się go ludzie z dawnych służb specjalnych PRL. Być może odkrył, kto nieformalnie rządzi w Polsce, a jednocześnie zarabia na przemycie broni i narkotyków.

- Motyw zabójstwa męża nie jest do końca znany. Mogę się tylko domyślać, dlaczego zginął. Mąż miał pewną wiedzę i ta wiedza stanowiła zagrożenie dla niego – twierdzi Małgorzata Papała, wdowa po Marku Papale. Od morderstwa minęło już siedem lat, a sprawa nadal nie jest zakończona. Zdaniem Małgorzaty Papały, to wina nacisków „z góry” na prowadzących śledztwo. Zaowocowały one wieloma błędami, jak chociażby wypuszczeniem przez prokuraturę na wolność biznesmena Edwarda Mazura, który wyjechał do USA. Dziś ta sama prokuratura poszukuje Mazura europejskim listem gończym jako jednego ze zleceniodawców zabójstwa generała. ---obrazek _i/papalowa.jpg|prawo|Małgorzata Papała--- - Nie oszukujmy się. On nie uciekł. On wyjechał legalnie. Został wypuszczony. Wszystko odbyło się w majestacie prawa – powiedziała dziennikarzom Małgorzata Papała – Za to, co było złe w śledztwie, ktoś powinien odpowiedzieć. A dzisiaj nie ma winnych. Nie będę operować nazwiskami, bo to nie pora. Wiele złych decyzji wyszło od góry, nie od prokuratorów, którzy prowadzili śledztwo. Siła nacisku, perswazji szła od góry. Niewiele brakowało, a Edward Mazur wpadłby w ręce polskich śledczych. Mogło do tego dojść w trakcie jego podróży z USA do Kanady. Jednak dziwnym zbiegiem okoliczności na lotnisku w Toronto Mazur został ostrzeżony przez kanadyjskie służby graniczne, że jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym. To sprawiło, że nie przekroczył granicy i zawrócił. Generał Marek Papała, były szef policji, został zastrzelony przed swoim domem w 1998 r. O jego śmierci policję anonimowo powiadomiły przez telefon dwie osoby. - Złodziej kradł samochód pod domem Papały. Obecnie jest to świadek koronny. Prawdopodobnie dzięki jego zeznaniom śledczy ustalili, że pod domem byli killerzy z trzech bandyckich grup. Tzn. dwaj Ryśkowie, czyli pruszkowscy killerzy Ryszard Bogucki i Ryszard Niemczyk. Towarzyszyła im do tej pory nieznana dziewczyna i zapaśnik Krzysztof W., który później zginął w wypadku – mówi Rafał Pasztelański, dziennikarz „Życia Warszawy”. Drugą parę killerów reprezentował Ukrainiec Sergiej S. z gdańskiego klubu morderców. Są świadkowie, którzy wiedzieli go przed domem Papały na pół godziny przed zamachem. Świadkowie widzieli na miejscu także ludzi wiedeńskiego bossa Jeremiasza Barańskiego „Baraniny”. Dowodził nimi Rafał K. To on ze swoimi ludźmi śledził Papałę. Zorganizował też punkt obserwacyjny naprzeciwko domu generała. - Rafał K. został zastrzelony przez ludzi związanych z Baraniną – mówi dziennikarz. - Motłoch tego nie przygotował. Przygotowali to ludzie na poziomie gangsterskim. Nie dziwi mnie, że jedna grupa miała zlikwidować drugą grupę po wykonaniu zadania – wyjaśnia Jarosław S., pseudonim Masa, świadek koronny. Początkowo do zabójstwa przyznał się Sergiej S. Być może chciał kryć Niemczyka. Po kilku miesiącach odwołał jednak zeznania. Również Bogucki twierdzi, że jest niewinny. Śledczy mają też coraz więcej dowodów na to, że Edward Mazur i Andrzej Z. „Słowik” razem jeździli na Pomorze, aby znaleźć zabójców. W gdańskim Jelitkowie rozmawiali z bossem trójmiejskiego świata przestępczego Nikodemem Skotarczakiem „Nikosiem”. Tak przynajmniej zeznaje płatny morderca Artur Z., który nie przyjął zlecenia zabójstwa generała. Wszystko wskazuje na to, że na temat zabójstwa Papały Edward Mazur rozmawiał z Jeremiaszem Barańskim w Wiedniu. W hotelu, w którym zatrzymał się Mazur, w tym samym czasie mieszkał Władimir Ałganow, rosyjski szpieg. Za nocleg Mazura prawdopodobnie zapłacił Andrzej Kuna i Aleksander Żagiel. Świadkowie tych rozmów Nikoś i Baranina już nie żyją. Nikosia zastrzelił Ukrainiec Sergiej S, ten sam którego widziano przed domem Papały. Baranina powiesił się w austriackiej celi. - Ostatni dzień generała Papały może być kluczem do rozwiązania zagadki jego śmierci. Tego dnia generał spotkał się wieloma ludźmi ze służb specjalnych, przede wszystkim z PRL-owskich służb specjalnych. Spotkał się z generałem S. z SB. Zaprosił go tam Edward Mazur – opowiada Pasztelański. Prawdopodobnie Papała zginął, bo bali się go ludzie z dawnego SB i wywiadu wojskowego współpracujący z mafią rosyjską, byłymi oficerami KGB i GRU. Być może Papała odkrył, kto rządzi nieformalnie w Polsce i przy tej okazji kontroluje przemyt narkotyków i handel bronią.

podziel się:

Pozostałe wiadomości