Czy tańczący Damian będzie słyszał?

TVN UWAGA! 134374
Damian Piasek - niesłyszący tancerz, który chce zostać pierwszym w Polsce głuchym instruktorem tańca. Kilka tygodni temu wystąpił w eliminacjach do programu You can dance. Dzięki Państwa szczodrości i fundacji TVN Nie jesteś sam Damian przeszedł szczegółowe badania i dowiedział się, mógłby mieć wszczepiony implant ślimakowy ucha, by usłyszeć muzykę, do której tańczy.

Damian Piasek jest głuchy od urodzenia. Nie wie, jak brzmi muzyka do której tańczy od 2 lat. Z rodzinnego Radomia pojechał do Nadarzyna pod Warszawą, by dowiedzieć się, czy ma szanse usłyszeć śpiewające ptaki i grającą orkiestrę. Przed badaniami nie krył swoich obaw: - Nie chcę mówić nie, ale nie czuję się dobrze nastawiony do implantu. Gdybym był mały, ten implant bardziej by mi pomógł. Teraz nie wiem czy mi pomoże. Zobaczymy jakie są warunki, co mi powie profesor. Agnieszka Piasek, matka Damiana, mówi, że po występie w programie Po prostu tańcz jej syn zaczął inaczej myśleć. Zrobił się grzeczniejszy, spokojniejszy i zdyscyplinowany. Po prostu bardziej dojrzały. Damiana zdiagnozował jeden z najlepszych w Polsce otolaryngologów, prof. Henryk Skarżyński. Dzięki niemu wielu głuchych i niesłyszących ludzi poznało świat dźwięków. - Teraz trzeba określić na jakim poziomie jest wada słuchu, czy istnieje możliwość zaopatrzenia go w klasyczne aparaty słuchowe. Jeżeli potwierdzimy, że poziom słuchu jest taki, jak w tych badaniach, to on od dawna kwalifikuje się do tego typu operacji. Wstępem do niej będą aparaty słuchowe, żeby Damian się oswoił z pewnym poziomem dźwięku – mówi profesor Skarżyński. – Ten dźwięk nie będzie wystarczający do swobodnego rozumienia mowy, ale będzie on sygnalizował, co się dzieje wokół. Damian mówi, że nie chce od razu mieć implantu. Spróbuje najpierw aparatu. - Jeżeli będę nosił aparaty przez dwa - trzy lata, wtedy może zdecyduję się na implant. - Z tymi aparatami jest tak jak z twoim tańcem. Gdybyś nie ćwiczył, to byś nie umiał tak tańczyć. Tak samo jest z aparatem. Musisz się tego nauczyć – tłumaczył profesor Skarżyński. - Jemu można pomóc, ale w pierwszej kolejności on sam musi tego chcieć. Jeżeli spróbuje włożyć pracę w próbę skorzystania z aparatu słuchowego, żeby oswoił się z dźwiękiem, żeby nie był w kompletnej ciszy, to zrozumie, że warto jest zrobić krok dalej. Ten krok dalej to będzie wszczepienie urządzenia, które dostarczy do jego uszu dużo więcej dźwięków. I w oparciu o ten dźwięk będzie miał szansę rozwinąć język mówiony. Kilkugodzinny pobyt Damiana w Centrum Mowy i Słuchu w Nadarzynie został zorganizowany przez Fundację TVN Nie jesteś sam. Odbył się dzięki widzom, którzy wysyłając sms-y chcieli pomóc w rehabilitacji głuchego tancerza. Zobacz także:Wyjątkowy tancerz

podziel się:

Pozostałe wiadomości