Czy jesteś eko?

Większość Polaków deklaruje, że żyje w zgodzie ze środowiskiem naturalnym czyli ekologicznie. Jak jest jednak w praktyce? Gdzie wyrzucasz zużyte baterie i żarówki, czyli niebezpieczne odpady? Do kosza na śmieci? A może jesteś eko i odnosisz je do sklepu do specjalnych pojemników? Kontenery na szkło, papier i plastyk są ustawione zbyt daleko od domu? A może mimo wszystko segregujesz śmieci? Czy ekologia Polaków zaczyna się i kończy na modnym kupowaniu ekożywności?

- Zobaczmy, co jest w pojemniku na śmieci. Przede wszystkim tworzywa sztuczne. Butelka, torba foliowa, torba na śmieci do wykorzystania. Opakowanie po ciasteczkach, butelka po napoju do wykorzystania. Wszystko to mogłoby posłużyć do wyprodukowania rzeczy, z których możemy mieć korzyści. Polska rzeczywistość jest taka, że mamy za mało pojemników do selektywnej zbiórki. Ludzie są wciąż niewyedukowani. Jest pewien szał konsumpcji. Bierzemy tyle, ile nam dają. Później reklamówki fruwają po lasach, pływają w wodzie, zapychają kanalizację. Ale tu nie jest winna reklamówka. Winny jest człowiek, który nie wie, co z nią zrobić – mówi Dominik Dobrowolski z Fundacji Nasza Ziemia. Foliowa reklamówka to symbol konsumpcjonizmu. Każda rzecz, każdy produkt, który kupujemy jest pakowany do plastikowej torby. Ich biodegradacja na wysypisku trwa blisko czterysta lat. Tymczasem foliowa reklamówka to cenny surowiec wtórny. W Polsce niestety mało ludzi zdaje sobie z tego sprawę. W naszym kraju tylko trzy proc. gmin prowadzi selektywną gospodarkę odpadami. W pozostałych gminach np. foliowe torby i plastikowe butelki trafiają na wysypiska. W naszych domach jest coraz więcej urządzeń, które są bez przerwy włączone do gniazdek. Komputer, wieża, telewizor odtwarzacz dvd, drukarka, pobierają energię nawet w stanie spoczynku. W Polsce każdego roku przez urządzenia w stanie spoczynku elektrownie produkują pięć milionów ton zanieczyszczeń. - Klimat jest rzeczą globalną. Jest nas 30 kilka milionów w Polsce trzymających urządzenia w kontakcie. Wszyscy dokładamy się do tego, że zmienia nam się klimat – tłumaczy Wojciech Stępniewski z WWF Polska. Najpowszechniejszą odmianą mody eko jest coraz większa popularność sklepów ze zdrową i ekologiczna żywnością. - W ekologicznej kiełbasie nie ma sterydów, antybiotyków a zwierzęta funkcjonowały w miarę normalnych warunkach – mówi Grzegorz Łapanowski, ekokucharz. Być eko, to bycie świadomym konsumentem. Świadomy konsument kupując odzież zastanawia się gdzie, przez kogo i w jakich warunkach została wyprodukowana koszula czy spodnie. W wielu krajach Azji i Ameryki Południowej, gdzie powstaje większość odzieży, nie są respektowane prawa pracownicze, wykorzystywane są dzieci a ludzie zarabiają bardzo mało pieniędzy. - To, co powinniśmy robić, to mówić producentom, że mam zależy. Jak widzimy, że coś jest wyprodukowane w Chinach, to ta rzecz budzi nasz niepokój – tłumaczy Katarzyna Szaniawska, EFTA.pl. W europie zachodniej popularne marki coraz częściej eksponują odzież wyprodukowaną z materiałów z odzysku oraz z bawełny wyhodowanej i sprzedanej w ramach programu FAIR TRADE (sprawiedliwy handel). - O zwykłych spodniach kupionych w supermarkecie lub w 99 procentach sklepów nie można opowiedzieć historii. A tu można. Są one zrobione z 15 butelek – mówi Michał Berezowski, socjolog, analityk rynku, IQS and Quant Group.

podziel się:

Pozostałe wiadomości