Chory nie całkiem, niech pracuje

Choremu na nieuleczalną chorobę chłopakowi ZUS nie chce przyznać renty, choć lekarze specjaliści jednoznacznie twierdzą, że nie może pracować. – To nieodosobniony przypadek, gdy ZUS mówi, że białe nie jest białe, a czarne nie jest czarne – mówi prawnik.

18-letni Radek Połeć cierpi na zespół Williamsa, chorobę genetyczną, która powoduje niedotlenienie mózgu, a co za tym idzie, uszkodzenia w układzie nerwowym. Serce Radka nie pracuje prawidłowo, chłopak ma bardzo poważne problemy z nadciśnieniem. Choroba postępuje, możliwe jest tylko leczenie objawowe, zmniejszające bardzo poważne dolegliwości. - Zaczyna zanikać u niego zdolność pisania, litery mogą odczytywać tylko grafologowie, nie jest w stanie przeczytać ksiązki i zapamiętać jej treści – mówi Izabela Połeć, matka Radka. – Ma problemy z liczeniem, matematyka to jego pięta achillesowa. Kardiolodzy, którzy prowadzą Radka od urodzenia nie mają złudzeń, że choroba rozwija się i chłopak do końca życia będzie potrzebował opieki najbliższych. Zgodnie z zaleceniami lekarzy, Radek, gdy skończył 18 lat, postanowił ubiegać się o rentę socjalną w ZUS-ie w wysokości 600 złotych. ZUS na podstawie opinii swoich lekarzy orzeczników stwierdził jednak, że chłopak może pracować i nie przyznał mu zapomogi. - Opinię wydano na podstawie wywiadu, dokumentacji i badania – mówi jedna z lekarek orzeczników. – Nie orzekamy, że chłopiec jest zdrowy. To tylko stwierdzenie, że nie ma całkowitej niezdolności do pracy. Zgodnie z informacjami uzyskanymi w Okręgowej Izbie Lekarskiej żaden z lekarzy podpisanych na decyzjach ZUS-u nie jest kardiologiem. Specjalista ich decyzję ocenia bardzo krytycznie. Uważa, że tego typu chybione decyzje wynikają z niewiedzy lekarzy na temat choroby, na którą cierpi Radek. - To bardzo niefortunna decyzja ZUS – mówi prof. Małgorzata Krajewska – Walasek z Zakładu Genetyki Medycznej Instytutu Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. – Lekarz, który podejmuje decyzję i ma rozpoznanie choroby, powinien zasięgnąć opinii genetyka klinicznego. Wystarczy opinia pisemna albo rozmowa telefoniczna, by sprawdzić, czy wygląd dziecka nie jest sprawą mylącą. Radek wygląda na zdrowego, jednak nieustannie odczuwa wielkie dolegliwości. Najciężej jest w nocy. Kiedy nie może spać, nagrywa na kamerze wideo swój ”dziennik choroby”. Rodzice Radka odwołali się do sądu, mają nadzieję, że sąd wyznaczy takiego biegłego, który inaczej niż orzecznicy ZUS oceni chorobę ich syna. - To nieodosobniony przypadek – mówi prawnik Wojciech Głąb. – Wielu niezależnych lekarzy wypowiedziało się, że pan Połeć jest niezdolny do pracy. ZUS mówi, że białe nie jest białe, a czarne nie jest czarne. Radek skupia się teraz przede wszystkim na tym, by jak najlepiej przygotować się do matury. Ma nadzieję, że zdrowie pozwoli mu na to, aby podejść do egzaminu i zdać go jak najlepiej. Wierzy, że sąd zgodzi się z opiniami specjalistów i uzna, że osobie chorej na zespół Williamsa przysługuje renta.

podziel się:

Pozostałe wiadomości