Chłopiec uratował życie noworodka

- Myślałem, że to piesek lub kotek. Zajrzałem do torby, zobaczyłem rączkę – wspomina 9-letni Krystian. Chłopiec znalazł porzucone na skraju lasu noworodka. Gdyby nie Krystian, dziewczynka zmarłaby.

Krystian bawił się na skraju lasu na obrzeżach Bolesławca. Chłopca zainteresowała pozostawiona w tym miejscu torba sportowa, z której wydobywały się dźwięki. W pierwszej chwili myślał, że w środku zamknięte jest zwierzę. Gdy się przyjrzał, zobaczył rączkę dziecka. - Pobiegłem do babci i poprosiłem ją, żeby ze mną poszła. Gdy zobaczyła dziecko, zadzwoniła na pogotowie – opowiada Krystian Miękina. Porzucony noworodek trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Dziecko było wychłodzone i odwodnione. Dziewczynka miała liczne odparzenia i odleżyny. Zaczynała się infekcja.---obrazek _i/now2.JPG|prawo|Uratował życie dziewczynki--- - Dziewczynka miała dużo szczęścia, że została znaleziona w odpowiednim momencie. Jeszcze kilkanaście godzin i dziecko by nie przeżyło – mówi doktor Wojciech Kowalik, ordynator oddziału intensywnej terapii dzieci Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Chłopiec nie tylko uratował dziewczynce życie. Podczas odwiedzin w szpitalu wręczył jej pluszowego kotka oraz 3 tys. zł. To nagroda, którą Krystian dostał od rektora Akademii Medycznej we Wrocławiu za bohaterską postawę. Pieniądze chłopczyk postanowił przekazać na leczenie odnalezionej dziewczynki. Kto porzucił Karolinkę, bo tak prawdopodobnie dziewczynka zostanie nazwana? Tego jeszcze nie wiadomo. - Nie zatrzymaliśmy jeszcze matki. Mamy wytypowaną osobę. Jednak do momentu, w którym nie poddamy tej kobiety fachowym badaniom medycznym, nic nie możemy powiedzieć – stwierdził Grzegorz Górski, rzecznik policji w Bolesławcu.

podziel się:

Pozostałe wiadomości