Przed cudownym obrazem na Jasnej Górze, każdego roku zbiera się kilka tysięcy maturzystów. Modlą się o pomyślność podczas egzaminów maturalnych. Czy jednak wszyscy uczniowie podchodzą do pobytu w Częstochowie z taką powagą? Wyjazd maturzystów z Pińczowa i Chmielnika zamiast zaowocować przeżyciami duchowymi, zakończył się bójką na parkingu przed Domem Pielgrzyma. - Zaczęła się szamotanina. Trzeba było podjąć jakąś akcję. Próbowaliśmy rozdzielić bijącą się młodzież. Łapiąc za ubranie odciągaliśmy od siebie walczących, żeby uspokoić towarzystwo – powiedział Jacek Fołtyn, nauczyciel z Zespołu Szkół Zawodowych w Pińczowie. Dyrektor Technikum nr 3 z Chmielnika zadzwonił po policję. - Otrzymaliśmy telefoniczne zgłoszenie, że na parkingu przy ul. Klasztornej ma miejsce bójka. Dyżurny wysłał tam dwa patrole zmotoryzowane – poinformowała Stanisława Gruszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, autokar z uczniami z Chmielnika już odjechał. Dyrektor nie poczekał na policję, którą sam wezwał. Nie udał się też do lekarza z jednym z uczniów, który ucierpiał w bójce. - Uznaliśmy, że szybciej dojedziemy do domu i że nie stało się nic wielkiego – powiedział Adam Samburski, dyrektor Technikum nr 3 w Chmielniku. Wbrew wyjaśnieniom dyrektora uczeń został poważnie poturbowany i w rezultacie trafił do szpitala. - Chłopiec trafił do nas z wieloodłamowym złamaniem nosa. Złamaniem otwartym z odczynem zapalnym okostnej i złamaniem przegrody nosa - powiedział Tadeusz Mierzwa ze Szpitala Wojewódzkiego w Kielcach. Policjantom udało się jedynie porozmawiać z młodzieżą i nauczycielami z Pińczowa. Nikt jednak nie zgłosił popełnienia przestępstwa. - Jeżeli doszło do pobicia osoby, do uszkodzenia ciała, to jest to przestępstwo i powinno być ono zgłoszone – wyjaśnia Stanisława Gruszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. Kto i dlaczego zaczął bójkę? Pińczów wskazuje na winę, Chmielnika, Chmielnik zarzuca agresywność maturzystom z Pińczowa. Ostatecznie odpowiedź na to pytanie znajdzie policja, która prowadzi w tej sprawie śledztwo. Zobacz także:Z nożem na nauczycielkę Proces uczniów z Torunia