Bezduszni urzędnicy

Ośmioletni Filip stracił niedawno matkę i brata. Teraz może stracić i ojca, bo dyrekcja Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu nie spieszy się z zapewnieniem dziecku lokalu, w którym mógłby zamieszkać z ojcem. Filip może trafić do domu dziecka.

Filip ma osiem lat. Mieszka z ojcem na działce, w altance bez ogrzewania, łazienki i ciepłej wody. Chłopiec trafił na działki miesiąc temu, kiedy dziadek alkoholik zabił jego matkę i przyrodniego brata. Filip przeżył tylko dlatego, że ojciec zabrał go z domu dwa dni przed morderstwem. - Gdybym miał taką moc, jak Bóg, to przywołałbym tu mamę – mówi Filip. – Ale te marzenia się nie spełniają. Mój braciszek, to był taki śmiechotek fajny, często się śmiał. Bardzo go kochałem. Filip ze swoim tatą często wspominają mamę i braciszka. - Jak się poznaliśmy miała 19 lat – wspomina Adam Handkiewicz, ojciec Filipa. – Zdawałem sobie z tego sprawę i tłumaczyłem jej , że ten związek nie ma żadnego sensu, ponieważ dzieli nas różnica wieku. Ale postanowiliśmy jakiś czas być ze sobą, i efektem tego jest nasz syn. Filip musi teraz sobie zdawać sprawę, że była tragedii. Nie można mu jednak przypominać tego zbyt często. Filip ma prawo płakać za mamusią. Ma prawo się wypłakać, tak samo jak i ja. Filip od czterech lat choruje na astmę. Lekarze zalecają w takich sytuacjach przebywanie na świeżym powietrzu. Dlatego po rozstaniu z matką pan Adam sprzedał swoje mieszkanie, kupił działkę i zamieszkał w altance w pobliżu lasu. Wszystko dla dobra syna. - Filip często do mnie przyjeżdżał, żeby być na świeżym powietrzu – mówi ojciec chłopca. Ale altana nie jest dla niego dobra przez cały rok. Obecnie, gdy tu zamieszkał raz w tygodniu jedziemy do babci i tam się kąpiemy. Biorę jego rzeczy, babcia wrzuca je do pralki i pierze. Zbliża się zima, i jak na razie Filip nie ma innego miejsca do zamieszkania. Z działki ma też daleko do szkoły. Wstaje bardzo wcześnie by nie spóźnić się na pierwszą lekcję. - Znamy go jeszcze z tamtego roku – mówi Anna Hrynyk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 26 w Poznaniu. – Był bardzo pogodnym chłopcem i nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych. Teraz jest smutny, ale nie jest zamknięty w sobie. On szuka kogoś, z kim mógłby porozmawiać, nie tylko o tragedii. Filip ma prawo do mieszkania komunalnego, jednak przywiązanie urzędników do biurokracji, może spowodować, że zamiast z ojcem zamieszka w domu dziecka. - W Polsce żadne prawo nie dopuszcza podpisywania umówi z osobą nieletnią – mówi Waldemar Flugel z Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu. - Zanim podpiszemy umowę z jego ojcem musimy mieć 100 % pewności, że ojciec ma pełnię praw rodzicielskich. Oświadczenie ojca, że ma prawa rodzicielskie mi nie wystarczy. Bo jeżeli za pół roku się okaże, że tych praw został pozbawiony z powodu np. znęcania się nad dzieckiem, to co będzie? Innego zdania jest Mariola Konarska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu. - Nie mamy żadnych dowodów świadczących o tym , że ojciec źle sprawuje opiekę nad dzieckiem – mówi Mariola Konarska. - Ja muszę znaleźć pracę i dopóki żyję, zrobię wszystko, żeby to dziecko rozwijało się prawidłowo – mówi ojciec Filipa. Obawy dyrektora Waldemara Flugel są niezrozumiałe, ponieważ zgodnie z prawem najemcą mieszkania będzie Filip, a ojciec jego reprezentantem. Można to także zastrzec w umowie najmu. Zobacz także:Zabił córkę, wnuczka i siebie

podziel się:

Pozostałe wiadomości