Duża spółka handlująca węglem działała na szkodę klientów

TVN UWAGA! 135545
- Nie chciałem okradać tych biednych ludzi, ale byłem do tego zmuszany – przekonywał reportera TVN „Uwaga!” pracownik jednej z największych w Polsce firm handlujących węglem. Klientom sprzedawano węgiel fatalnej jakości. Dostarczano również mniejszą ilość zamawianego towaru.

Proceder odbywał się na ogromną skalę. Wiodąca w detalicznym handlu węglem spółka ma 150 oddziałów na terenie całego kraju. – Oszukiwany jest każdy klient zamawiający w tej firmie węgiel – mówi informator. Reporter „Uwagi!” rozmawiał z byłym i obecnymi pracownikami spółki, zatrudnionymi w różnych regionach kraju. Z ich opowieści wyłania się jednak spójna historia o systematycznym, zaplanowanym działaniu na szkodę klientów. Działaniu, które – jak twierdzą pracownicy – było przemyślaną polityką firmy. Kluczem do zrozumienia nieetycznych praktyk stosowanych w spółce są dwa słowa: „nadstany” i „niesort”. Po pierwsze klient, który zamawiał węgiel przez telefon nigdy nie otrzymywał całego węgla, za który zapłacił. W spółce „oszczędzano” na każdej tonie. Przed wysłaniem zamówienia pracownicy odsypywali standardowo od 30 do 50 kilogramów – otrzymując w ten sposób tzw. „nadstany”. Jeśli kierownik oddziału chciał przyoszczędzić więcej, mogły one stanowić nawet jedną dziesiątą całego zamówienia! W spółce funkcjonował nawet specjalny adres mailowy nadstany@(nazwa spółki).pl . Pracownicy raportowali tu, ile udało się zaoszczędzić na poszczególnych dostawach. Proceder miał też drugie dno. Dziennikarskie śledztwo wykazało, że sprzedawany węgiel był w rzeczywistości importowanym zza wschodniej granicy opałem o zdecydowanie za niskiej wartości opałowej. Informatorzy „Uwagi!” tłumaczą, że spółka sprowadzała go jako tzw. „niesort”, o wartości kalorycznej wynoszącej zaledwie 23 MJ. W dokumentach przesortowany przez firmę „niesort” otrzymywał następnie nowe nazwy handlowe - orzech gruby, kostka gruba lub ekogroszek - oraz nową, zdecydowanie wyższą, kaloryczność. Otrzymany w ten sposób węgiel typu orzech grupy ma, w certyfikatach przedkładanych przez firmę, aż 32 MJ! – To tak, jakby z litra wody chciał pan zrobić dwa litry coca – coli – tłumaczy obrazowo jeden z byłych pracowników spółki. Reporterzy „Uwagi!” kupili w spółce węgiel i zlecili jego badanie w Głównym Instytucie Górnictwa. Okazało się, że ma on wartość opałową pomiędzy 22,5 a 23,5 MJ, co potwierdza doniesienia pracowników firmy.

podziel się:

Pozostałe wiadomości