Ludzie uwielbiają ”Białego Misia”. Internauci opowiadają o miłych chwilach i historiach związanych z tą piosenką. ”Pamiętam, jak tańczyłam przy niej w restauracji Myśliwska w Piszu”. ”To niezapomniane chwile”. ”Mój ojciec nucił ją na każdej imprezie”. ”Ta piosenka nas połączyła”. Piosenka to przebój nad przebojami dancingów, biesiad domowych, imprez masowych, wesel. Ma ją w swoim repertuarze chyba każdy zespół uświetniający podobne uroczystości. - Zdarzają się wesela, na których gramy, że przychodzi klient, wyciąga tysiąc złotych i mówi – ”Biały Miś” 10 razy! – mówi Sławomir Świerzewski, wokalista zespołu Bayer Full. – Jest druga, trzecia w nocy, i gramy! Mimo powielania w setkach wersji, dobrych, gorszych i zupełnie beznadziejnych, piosenka trwa i zachowuje świeżość. Zauważają to nawet twórcy zupełnie innego rodzaju muzyki. - Dwuznaczność ”Białego Misia” polega na tym, że funkcjonuje jako piosenka ckliwa, romantyczna i do zabawy, ale ma w sobie jakąś autentyczność, coś, co wyciska łzy z oczu. Jest w niej jakaś prawda, szczerość wypowiedzi – mówi Tymon Tymański, wokalista zespołu Kury. Kto jest autorem tego hitu? Poszukiwania autora ”Białego Misia” zawiodły nas aż na Wyspy Brytyjskie. W Londynie mieszkają państwo Maria i Mirosław Górscy. To dla swojej żony pan Mirosław napisał tę piosenkę 36 lat temu. - Wziąłem gitarę i ułożyłem coś takiego – mówi Mirosław Górski. – Napisałem ją dla żony. A tytuł taki dlatego, że tak nazywaliśmy naszego synka, bo miał bardzo jasne włosy. To miała być piosenka dla rodziny. A powszechną własnością stała się trochę przez przypadek. Po wyjściu z wojska Mirosław Górski z żoną zamieszkał w Piszu na Warmii i Mazurach. Niestety, musiał porzucić muzykę i pracował fizycznie. Miłość do muzyki pozostała, z bratem stworzyli zespół ”Dobosze” i grali na dancingach i zabawach. - Zaśpiewał mi tę piosenkę, słodką, lukrowaną, ale wziąłem ją do repertuaru – mówi Waldemar Górski. – Na jakiejś imprezie zabrakło repertuaru i zagraliśmy to. I od razu musieliśmy bisować trzy razy. Dla osoby, której poświęcona została piosenka, jej popularność nie ma znaczenia. Cały czas jest czymś najbardziej bliskim, osobistym, co przywołuje lata młodości. - Ma już 36 lat – mówi Maria Górska. – Dzięki niej zatrzymałam się jakby w czasie. Wspomnienia tamtych uczuć pozwalają wierzyć, że człowiek wciąż jest młody. Mirosław Górski rozpoczął starania o zarejestrowanie ”Białego Misia” w ZAIKS-ie, ma dowody i świadków na autorstwo piosenki. Pieniądze z ewentualnych tantiem państwo Górscy chcą przeznaczyć dla potrzebujących.