Angielski w buty

Izabella Fraszczyk została zaproszona na rozmowę z szefem biura podróży, w którym była dwa dni temu. Dotąd dorywczo pilotowała wycieczki. Może w tym biurze znajdzie wreszcie coś stałego. (<A HREF="http://slimak.onet.pl/_m/TVN/uwaga/odc3.wmv" TARGET="">zobacz film</A>)

W biurze podróży informują Izabellę, że wynagrodzenie zależy od liczby pozyskanych klientów. Szef płaci od osoby zapisanej na wycieczkę. Nie otrzyma tu stałego zatrudnienia. - O stałej pracy nie możemy w tej chwili rozmawiać. Nie znamy pani – usłyszała Izabella w biurze podróży. Iza żałuje, że tam pojechała. ---obrazek _i/polacy/41.jpg|prawo|Izabella szykuje się do rozmowy z pracodawcą--- - Niestety tym razem również się nie udało. Okazuje się, że potrzebują akwizytorów, ale nie oferują stałej pracy – mówi. Izabella jedzie także do biura podróży, w którym kilka tygodni temu zostawiła swoje dokumenty. Nie dostała odpowiedzi, więc chce dowiedzieć się, czy ją przyjmą. Spotyka się z niemiłym przyjęciem ze strony szefa, gdy mówi, że zna język angielski i rosyjski. - Po co mi angielski w Hiszpanii, we Włoszech czy Francji? We Francji ten angielski może sobie pani włożyć w… buty, żeby być wyższym – mówi szef biura. ---obrazek _i/polacy/42.jpg|lewo|Izabella w salonie fryzjerskim kuzynki--- Iza pociesza się u kuzynki – właścicielki salonu fryzjerskiego. - Krew mnie zalewa, bo jestem grzeczna, a w duchu dostaję cholery – żali się. Nadal pracy szuka także Iza Nawrat – Mysza. Mniejsza o ambicje artystyczne, może przynajmniej przydadzą się jej zdolności plastyczne. Jest zainteresowana malowaniem ślubnych monideł. To praca dorywcza, ale Iza nie ma wyboru. Jest przecież w piątym miesiącu ciąży. ---obrazek _i/polacy/44.jpg|prawo|Krzysiek idzie do urzędu--- Krzysiek po niepowodzeniu z ogłoszeniem z gazety, idzie do urzędu pracy. Jest zarejestrowany od pół roku. Do tej pory urząd nie miał dla niego żadnej oferty. Tym razem jest propozycja dla nauczyciela matematyki. - Żeby być nauczycielem, trzeba mieć uprawnienia nauczycielskie. Ja ich nie mam, bo nigdy nie planowałem być nauczycielem – wyjaśnia urzędniczce. Mówi, że bardziej interesuje go zatrudnienie w sektorze finansowym lub w dziale IT. Urzędniczka informuje go, że może przynieść swoje papiery, ale pracy mu nie zagwarantuje. Łukasz Wieczorek, który wcześniej nie znalazł dla siebie oferty w urzędzie pracy, idzie do zakładu pogrzebowego. Zastanawia się nad noszeniem trumien. Nie otrzymuje jednak żadnej umowy. Chociaż stawka jest atrakcyjna, Łukasz już nie chce pracować na czarno. Olek codziennie szuka pracy. Pyta wszędzie. Może w składzie budowlanym przyda się jego doświadczenie zaopatrzeniowca. Niestety. - To się chwali, że pan pyta. Zazwyczaj wszyscy przychodzą po pieczątki na zaświadczenia do zasiłków, że pracy nie ma. Niestety w budownictwie jest teraz zastój. Jeszcze będę zwalniał – mówi szef firmy. ---obrazek _i/polacy/46.jpg|prawo|Marek z teściową--- Marek Tomanek postanowił zostać taksówkarzem. Więcej na ten temat już w następnym odcinku akcji.

podziel się:

Pozostałe wiadomości